Rok akademicki 2022/2023

Muzeum Barbary i Stanisława Ptaków

W środę 17.05.2023 r. grupa (ponad 20 osób) pojechała do Katowic, aby zobaczyć ekspozycję stałą w Pracowni Teatralno – Filmowej Muzeum Historii Katowic  (ul. Kopernika 11) pt. „Muzeum Barbary i Stanisława Ptaków”.

W tym dniu pogoda była delikatnie mówiąc parszywa, ponieważ ciągle padał deszcz, chociaż strasznej ulewy nie było.

Po przybyciu na miejsce zostaliśmy mile przywitani przez kierowniczkę panią Krystynę Gliwę. Zaprosiła nas do obejrzenia filmu pt. „ Oscarowe kostiumy Barbary Ptak” , który przybliżył  nam parę wspaniałych ludzi
i miejsce w którym się znajdowaliśmy.

Po filmie zostaliśmy oprowadzeni przez panią kierowniczkę po wystawie. Z zainteresowaniem wysłuchaliśmy jej opowiadań i komentarzy.

Dowiedzieliśmy się wiele o:

– zakupie mieszkania i jego remoncie

–  wyposażaniu (ważny był każdy szczegół),

– codziennej pracy twórczej (mnóstwo pięknych kostiumów),

– spotkań towarzyskich (piękny dobrze wypełniony barek).

Wystawa dokumentuje zarówno Ich życie artystyczne jak i prywatne.

Obejrzeliśmy projekty wybitnej scenograf i kostiumolog Barbary Ptak oraz kostiumy

i dokumentację fotograficzną z realizacji przedstawień.

 Barbara Ptak ur. 06.04.1930 w Chorzowie jest absolwentką Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie
i Warszawie. Debiutowała w 1966 r. na scenie Teatru Śląskiego w Katowicach projektami scenografii do sztuki Cezar i Kleopatra (reż. Mieczysław Daszewski).

Jest autorką oprawy plastycznej do ponad 200 przedstawień dramatycznych, oper, operetek, musicali
i filmów. Cztery filmy, do których artystka zaprojektowała kostiumy otrzymały nominację do Oscara: Nóż w wodzie(1963), Faraon (1966), Ziemia obiecana (1975), Noce i dnie (1975 – projekty ponad 2000 kostiumów). Jest również autorką kostiumów do serialu telewizyjnego Królowa Bona (1980). Stworzyła kostiumy do dwóch spektakli operowych we Włoszech: Don Giovanni i L’Ape Musicale.

 W 2004 r została odznaczona Złotym Krzyżem Zasługi. W 2014 otrzymała nagrodę „Śląska Złota Maska” za kostiumy do spektaklu „Noc w Wenecji” Johanna Straussa w reżyserii Marcina Sławińskiego. Tych nagród i wyróżnień było bardzo dużo.

Współpracowała z wieloma placówkami w Polsce m. innymi: Operetka Śląska w Gliwicach, Opera Śląska w Bytomiu, Tatr Śląski w Katowicach, Teatr Rozrywki w Chorzowie, Teatr Bagatela w Krakowie, Teatr Syrena w Warszawie itd. Aktualnie przebywa w Niemczech u córki.

Poznaliśmy drogę twórczą Stanisława Ptaka – znakomitego śpiewaka operetkowego (baryton) oraz aktora teatralnego i filmowego, człowieka o wielkim talencie i charyzmie.

Stanisław Ptak urodził się 28.03.1927 w Wągrowcu, zmarł 30.06.2002 w Katowicach.

W 1949 r. Zadebiutował tytułową rolą w Amfitrionie Plauta  w gnieźnieńskim Teatrze Miejskim. Wilam Horzyca zaangażował go do pracy w teatrach poznańskich, gdzie występował do 1953 roku. W tym roku przeniósł się do Gliwic do świeżo powstałej Operetki Gliwickiej.

Najbardziej uhonorowaną rolą w dorobku artysty była postać Don Kichota z musicalu „Człowiek
z La Manchy” Mitcha Leigha i Joe Dariona(1970), która ugruntowała jego ogólnopolską sławę, przynosząc liczne nagrody. Powtórnie wcielił się w postać błędnego rycerza na scenie Teatru Rozrywki w Chorzowie
w 1997 roku. Dwie zbroje z tego spektaklu, znajdują się na tej wystawie zaprojektowane przez p. Barbarę Ptak. Artysta otrzymał wiele odznaczeń m.in. Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski (1977)
i wyróżnień, np. Złota Maska (nagroda teatralna woj. śląskiego) w 1978, 1986, 1994, 1998. 

W muzeum znajdują się również liczne fotografie i pamiątki z życia prywatnego i rodzinnego, otrzymane nagrody i wyróżnienia oraz wiele innych ciekawostek, zgromadzonych  przez lata przez tę parę wybitnych artystów. Pełni wrażeń, zadowoleni wracaliśmy do domów pomimo, że deszcz padał nadal.

Notatkę przygotował: Henryk Duda

Źródła zdjęć:
https://dziennikzachodni.pl/artystka-od-halki-i-woalki/ar/473356
https://wydarzenia.interia.pl/galerie/polskalokalna/zdjecie,iId,1359714,iAId,107754
https://encyklopediateatru.pl/osoby/6364/stanislaw-ptak
http://www.dziennikteatralny.pl/artykuly/stanislaw-ptak-1927-2002.html


Żal za tym czego nie było

W środę 24.05.2023 r. wysłuchaliśmy wykładu profesor dr hab. nauk humanistycznych Katarzyny Popiołek pt. „Żal za tym czego nie było”  Wydziału Zamiejscowego w Katowicach Uniwersytetu Humanistycznego SWPS.

Czas – jest tajemnicą i nie wiadomo jak jest odbierany.

W życiu musimy dokonywać wyborów, a każdy z nich powoduje, że musimy z czegoś zrezygnować. Każdy wybór ma też swoje konsekwencje.  Jeżeli ktoś twierdzi, ze niczego nie żałuje (każda decyzja była dobra), to bardzo trudno uwierzyć w taką deklarację.

Wybory w życiu.

1. Analitycy – dokładnie analizują każdą sytuację, szukają zalet i wad danego wyboru. Czasem jest to korzystne, ale często długie rozważania powodują, że dobra okazja przelatuje nam koło nosa.

2. Efektywni – kierują się emocjami i szybko podejmują decyzję. Czasem przynosi to dobre rezultaty. Łatwiej ulegają argumentom sprzedawcy towaru lub usługi. Heurystyka dostępności – (uproszczona metoda wnioskowania polegająca na przypisywaniu większego prawdopodobieństwa zdarzeniom, które łatwiej przywołać do świadomości i są bardziej nacechowane emocjonalnie), powoduje że błędnie oceniają istniejącą sytuację. Przykładowo osoby, które usłyszały o katastrofie samolotu, gdzie zginęło np. 200 osób, często z przekonaniem twierdzą, że lot samolotem jest dużo bardziej niebezpieczny niż długa podróż samochodem.

W rzeczywistości jest odwrotnie.

Lepiej podjąć złą decyzję niż żadną. Zły wybór często można naprawić. Jeżeli nie podejmujemy decyzji to zatrzymujemy się w czasie.

Kompletny brak zdecydowania to cecha neurotyków, bo mają oni duży poziom lęku. Należy ten lęk wyciszyć, aby lepiej funkcjonować.

Nie można być biernym, trzeba sobie postawić jakieś cele (osiągnę mistrzostwo Polski np. w ping pongu, maratonie, uzyskam nagrodę Nobla).

Jeżeli chcemy uzyskać coś w dużej skali, to musimy się liczyć z dużymi kosztami, wiele trzeba będzie poświęcić (relacje z bliskimi, edukacja, samoograniczenia).

Te osoby, które  nie mają takich ambitnych celów, mają często frajdę z życia codziennego. Może mniej osiągną w skali finansowej i prestiżu, ale często są bardziej zadowoleni z życia niż „ludzie sukcesu”.

Nie ma co żałować, że czegoś nie zrobiliśmy. Coś czego nie było, nie ma wad. Lepiej widzimy to coś czego nie było, aniżeli to co mamy. Nie znamy kosztów tego co żałujemy. 

Zwykle od życia chcemy za dużo (choroba Anny Kareniny).

Musimy wiedzieć po co chcemy coś zrobić, co chcemy osiągnąć. Jeżeli przeszłość psuje mi teraźniejszość, to trzeba się nad sobą mocno zastanowić.

To czego żeśmy nie osiągnęli wyolbrzymiamy, a to co mamy nie doceniamy – tak nie powinno być.

Nie należy się porównywać. Już w szkole dziecko słyszy „Krzysiek ma piątkę a ty tylko czwórkę”. Czy to jest takie bardzo ważne? Nie, przecież dziecko ma często wiele innych zalet.

 Robimy to często na naszą niekorzyść. Musimy się widzieć całościowo. W każdej kobiecie jest coś pięknego. Kobiety w Polsce źle się oceniają. W teście (30 pytań) przeprowadzonym na dużej grupie kobiet prawie 80% daje negatywny wybór odnośnie swego ciała.

Odpuść sobie to czego nie można naprawić. Nie zatrzymywać teraźniejszości – należy zwiększyć dystans. Czas jest po mojej stronie (Time is on My Side), śpiewa sir Michael Philip „Mick” Jagger, czas mnie wzbogaca.

Musimy sobie uświadomić czy tempo (od rana do wieczora) w jakim żyję mi odpowiada i dlaczego.

Czy naprawdę tak musimy się spieszyć? Przecież z tego powodu często pakujemy się w kłopoty.

Planowanie musi być prawidłowe, abyśmy potrafili zrealizować założone cele. Jeżeli jednak zauważymy, że czas się nam strasznie wlecze (choć odrobina lenistwa jest czasem konieczna)powinniśmy dla urozmaicenia coś nowego wziąć w obróbkę (np. nauka języka, szachy, brydż, pływanie, taniec).

Często uciekamy od chwili w której żyjemy i nie jesteśmy tam gdzie mamy być. Jesteśmy w międzyczasie – nigdy nie przeżywamy tego co jest naprawdę, bo nie jesteśmy ani tu ani tam.

Działając pod presją zachowujemy się źle, niemiło, przestajemy być sobą. Presja bardzo nas zmienia.

Pani prof. Katarzyna Popiołek zachęcała nas do zapoznania się z „Czarodziejską górą” Tomasza Manna, gdzie autor sporo pisze o czasie. Zmarnowany czas to ten który znika bez śladu.

* W powieści wyróżnione zostały trzy aspekty związane z budową czasu fizycznego: lokalność czasu, mierzenie czasu oraz czas przyrody. Składają się one na niejednoznaczny model czasu. Świat sanatorium, to rzeczywistość, w której zmiana (wywołana przez ruch) jest tak subtelna, że prowadzi do zjawiska rozciągania czasu fizycznego i jednocześnie stanowi źródło niepewności poznawczej Hansa Castorpa.

Jeżeli wszystko jest takie samo (monotonnie powtarzalne), to się wydaje że życie jest za krótkie.

Musimy zaznaczyć kamienie milowe w swoim życiu (przed prawem jazdy i po nim, przed i po dyplomie, przed urodzeniem dziecka, przed nauczeniem się języka obcego, przed i po kupnie telefonu komórkowego). Takich kamieni milowych powinno być jak najwięcej. Ważna jest świeżość w życiu.

Takim kamieniem milowym dla pani Profesor było między innymi, wysłuchanie w siedzibie NOSPR w Katowicach V Symfonii J. Sibeliusa w mistrzowskim wykonaniu.

Może też nim być książka George Saundersa „Kąpiel w stawie podczas deszczu”(jedna z najważniejszych książek 2021 roku w USA). Autor w przystępny sposób, ale jakże błyskotliwy i pełen humoru pokazuje czytelnikowi w jaki sposób można czytać opowiadania Gogola, Czechowa, Turgieniewa, Tołstoja. Nawet osoba, która nie lubiła opowiadań ma duże szanse, zmienić swoją opinię.

Ważne są momenty, które zostawiają w nas ślad. Uciekają nam piękne chwile, o których koniecznie trzeba pamiętać.

Na pewno każdy uczestnik wycieczki do Rzymu zachwyci się niesamowitym zachodem słońca na Piazza Navona (czas się zatrzymuje).

Oglądanie obrazów w muzeum, dzięki aurze tego miejsca daje pełniejsze przeżycie niż przeglądanie albumów malarskich, a nawet możliwości internetu (spokój, możliwość powiększania obrazu) jej w pełni nie zrekompensują. Należy dzielić przeżycia z innymi. Czasem uwaga innej osoby umożliwia nam lepszą kontemplację obrazu lub rzeźby.

Będąc w Galerii Borghese w Rzymie możemy podziwiać wspaniałą rzeźbę Giovanniego Berniniego (Porwanie Prozerpiny przez Plutona). Dynamizm w tej grupie wyraża się w figurze dziewczyny wyrywającej się z objęć boga. Nie każdy zauważy palce prawej dłoni boga wbite (niesamowicie plastycznie) w udo dziewczyny.

 Ukryty w chmurze Jowisz na obrazie Correggia zbliża swe usta do ust Io, jednocześnie obejmując ją ramieniem. Boska chmura spowija nagą Io, która zdaje się być w transie, a z mglistej rękawicy obejmującej ją w pasie wyłania się rzeczywista dłoń (pięknie namalowane seksualne spełnienie).

To są może szczegóły (pierdoły), ale bez nich nie można żyć w pełni.

Słuchacze UTW z zainteresowaniem wysłuchali wykładu prof. Katarzyny Popiołek i już oczekują następnego tak miłego i wartościowego spotkania.

Notatkę z wykładu sporządził
Henryk Duda

* Kursywą zaznaczono cytat z książki Agaty Wojciechowskiej „Literacki eksperyment myślowy. Czas fizyczny w Czarodziejskiej górze Tomasza Manna.

zdjęcie źródło:https://swps.pl/katarzyna-popiolek


Angielski spacer

W dniu 26 kwietnia 2023 r. słuchacze mieli okazję wziąć udział w wirtualnym spacerze po hrabstwie North Yorkshire w północno-wschodniej Anglii.
Zwiedzanie rozpoczęło się w Yorku, mieście położonym nad zbiegiem rzek Ouse i Foss.
York jest znany ze swojej bogatej historii, która zachowała się w architekturze średniowiecznych budowli, w których przeplatają się ślady Rzymian i Wikingów.
Miasto zostało założone ponad 2000 lat temu. Eboracum ( łac.) czyli York, był dla Rzymian główną bazą wojskową. W 306 r. cesarzem rzymskim został obwołany Konstantyn I Wielki,
który stacjonował wówczas w Yorku i na pamiątkę tego wydarzenia przed katedrą Münster
usytuowany jest pomnik cesarza.

Armia Wikingów zdobyła York w 866, a w 876 Wikingowie osiedlili się na stałe w jego okolicach. Królowie Wikingów rządzili tym obszarem, nazwanym przez nich Jorvik (stnord.) przez prawie sto lat. W 954 ostatni król Wikingów – Eryk Krwawy Topór został wygnany, a jego ziemie wcielono do jednoczącej się Anglii.
Ścisłe centrum otoczone jest murami, o długości prawie 13 km; wybudowano je w 1220 za panowania Henryka III, zachowane są niemal w całości, można się nimi przechadzać po dziś dzień.

Wjazd do miasta umożliwia sześć bram.

Dominująca nad miastem katedra jest największą średniowieczną katedrą w Anglii i północnej Europie.
Katedra kilkakrotnie była niszczona przez pożary. W katedrze znajduje się największy obecnie średniowieczny zabytek ze szkła w Anglii – Wielkie Wschodnie Okno. Jest ono także najstarszym angielskim zachowanym dziełem sztuki, którego autorem był John Thornton z Coventry, który oszklił okno pomiędzy 1405 a 1408 rokiem. Witraż ukazuje sceny z Księgi Rodzaju oraz z Apokalipsy św. Jana. W czasie I wojny światowej po pierwszym ataku Zeppelina 2 maja 1916 mieszkańcy w obawie przed zniszczeniem witraży rozebrali je wszystkie i zmagazynowali we wnękach murów obronnych.
Podczas II wojny światowej przed planowanym atakiem lotniczym w bitwie o Anglię ponownie zdjęto witraże i uchroniono przed zniszczeniem.

Miasto często nękają powodzie, mimo obszernych (ale nie zawsze efektywnych) zabezpieczeń przeciwpowodziowych.
York jest również znany z dużej liczby pubów. Mówi się nawet, że każdego dnia roku można iść do innego pubu, a z każdego punktu miasta w obrębie murów można zobaczyć przynajmniej jeden pub i przynajmniej jeden kościół.
Vis a vis południowego wyjścia z katedry znajduje się okazały budynek, który był miejscem urodzenia w 1570 r Guy’a Fawkesa, członek grupy katolików, który został uczestnikiem
spisku prochowego. Dzisiaj w tym budynku znajduje się hotel Guy Fawkes Inn.

zakończonego fiaskiem. Powyżej scena aresztowania Guya Fawkesa.
Spiskowcom przypisano zdradę stanu i skazano na wielokrotną karę śmierci; egzekucja Guy’a Fawkesa nie doszła do skutku w zaplanowanym wymiarze, albowiem skoczył z drabiny wiodącej na szubienicę i łamiąc kark w czasie upadku uniknął cierpień w kolejnych etapach egzekucji.
Do historii Guy’a Fawkesa nawiązuje komiks napisany przez Alana Moore’a V jak vendetta, na którego podstawie nakręcono w 2006 r. film pod tą samą nazwą.

Narodowe Muzeum Kolejnictwa – National Railway Museum, prezentuje historię transportu kolejowego w Wielkiej Brytanii oraz jego wpływ na społeczeństwo. Muzeum jest laureatem wielu nagród, w tym m.in. European Museum of the Year Award (nagroda dla najlepszego muzeum roku w Europie) w 2001. W muzeum znajduje się wiele znaczących pod względem historycznym lokomotyw i składów kolejowych, także kolekcja gadżetów i przedmiotów użytkowych związanych z kolejnictwem. Muzeum odwiedza średnio 744 000 turystów rocznie.

Najpopularniejszą na świecie zabytkową koleją,( North Yorkshire Moors Railway) – której pięknie odrestaurowane pociągi kursują przez 24 mile z miasteczka targowego Pickering przez serce Parku Narodowego, aż do złotych piaszczystych plaż wybrzeża w Whitby.
Jest to jedna z najwcześniejszych i najbardziej historycznych linii kolejowych w Anglii, której początki sięgają lat 30. XIX wieku. Kolejka ze stacji Grosmont dozawiozła nas do Goathland gdzie przeżyć można magię Harry’ego Pottera (stacja Hogsmeade z pierwszego filmu). Na podkreślenie zasługuje fakt, że cała kolej funkcjonuje dzięki wolontariuszom – emerytom – seniorom.
„Najpopularniejsza kolej zabytkowa – North Yorkshire Moors Railway, której pięknie odrestaurowane pociągi z parowymi lokomotywami kursują przez 24 mile z miasteczka targowego Pickering przez serce Parku Narodowego, aż do złotych , piaszczystych plaż wybrzeża Whitby. Jest to jedna z najwcześniejszych i najbardziej historycznych linii kolejowych w Anglii, której początki sięgają lat 30 – tych XIX wieku. Kolejka ze stacji Grosmont dowiozła nas do Goathland gdzie przeżywaliśmy na nowo magię Harry’ego Pottera (stacja Hogsmeade z pierwszego filmu). Na podkreślenie zasługuje fakt, że cała kolej funkcjonuje dzięki pracy wolontariuszy: emerytów – seniorów.”

Spacer Esk Valley Railway gwarantuje malowniczą wycieczkę przez serce pięknej doliny Esk. Spacer 3,5-kilometrowym szlakiem kolejowym z Goathland do Grosmont, wzdłuż trasy oryginalnej linii kolejowej George’a Stephensona z 1836 r. sprawia, że udziałem spacerowiczów są wspaniałe przeżycia na łonie natury.

Whitby – miasteczko położone godzinę drogi od Yorku nad samym Morzem Północnym, górują nad nim ruiny Opactwa Benedyktyńskiego, gdzie kuszą urocze wąskie uliczki, inspiracje gotyckie, piaszczyste plaże, wędzone śledzie z Fortune’s , ryby z frytkami – słynne „Fish and chips”.

zdjęcie statku wg projektu Kapitana Cooke’a.

Kapitan Cook uczył się tutaj swojego fachu pod okiem kapitana Johna Walkera, u którego terminował w 1746 roku. Wszystkie statki eksploracyjne Jamesa Cooka – Endeavour, Resolution, Adventure i Discovery – zostały zbudowane w Whitby. Bram Stoker słynny stał się dzięki gotyckiej powieści Dracula (1897), w której stworzył legendę hrabiego-wampira o imieniu Drakula.
Dwa razy w roku w Whitby można wziąć udział, w festiwalu gotów. To absolutnie niepodrabialna impreza. Podczas tych festiwali, które odbywają się oczywiście w wigilię Wszystkich Świętych (Halloween to nic innego jak All Hallow Eve) oraz w końcówce kwietnia – słynna noc Walpurgii. Imprezy przesycone magią i od pradawnych czasów uznawane, za takie, gdzie granica świata umarłych i żywych jest przekraczalna?  Wszystko to stało się za przyczyną Brama Stokera, który  słynny stał się dzięki gotyckiej powieści Dracula (1897), w której stworzył legendę hrabiego-wampira o imieniu Drakula.
Wybrzeże w pobliżu Whitby i Parku Narodowego jest źródłem Gagatu (jet, dżet)
– bitumkicznej odmiany węgla brunatnego o zbitej, jednorodnej budowie.
Nazwa pochodzi od rzymskiej nazwy miasta i rzeki Gagas w starożytnej Licji (Likji) w Azji Mniejszej (dzisiejsza Turcja), gdzie po raz pierwszy znaleziono gagat (gr. lithos gagates = kamień z Gagas).
Był używany jako biżuteria od tysięcy lat i został spopularyzowany w czasach wiktoriańskich przez królową Wiktorię, a kilka sklepów w mieście nadal kontynuuje tę tradycję.
W Whitby Jet Heritage Centre można było zobaczyć ostatni zachowany przykład autentycznego wiktoriańskiego warsztatu czarnego kamienia .
Podczas wędrówki nie można przegapić wioski Robin Hood’s Bay , odkrywając strome, wąskie zaułki i zaułki w klimatycznym miejscu dawnych przemytników Baytown (lub Bay). Chałupy rybackie połączone wewnętrznymi korytarzami zostały stworzone do przemytu
w XVIII wieku, a kontrabanda przemieszczała się z przystani na szczyt miasta, nigdy nie ujrzawszy światła dziennego.

w Liverpool – u Beatlesów

A zakończenie spaceru odbyło się w uroczej wiosce Thornton le Dale,

gdzie droga nad potokiem (w tle dom kryty prawdziwą strzechą) doprowadziła nas do saksońskiego kościółka z XII w.

Wizyta w North Yorkshire pozostawiła bardzo miłe wrażenia i niedosyt zwiedzania….

Opracowała: Krystyna Krzemińska


Wielkopostne rozważania

W środę 15.03.2023 r. wysłuchaliśmy wykładu księdza dr Stanisława Puchały, pt. „Wielkopostne rozważania”.

    Należy sięgnąć do tradycji przeżywania Wielkiego Postu i Świąt Wielkanocnych. Pomocną literaturą może być twórczość Zofii Kossak Szczuckiej Szatkowskiej.

   Zofia Kossak urodziła się 10.08.1889 r. w Kośminie (zmarła w 1968 w Bielsku-Białej). Była córką Tadeusza Kossaka, siostrą stryjeczną satyryczki Magdaleny Samozwaniec i poetki Marii Pawlikowskiej – Jasnorzewskiej oraz wnuczką Juliusza Kossaka.

W 1915 r. wyszła za mąż za Stefana Szczuckiego i zamieszkała z nim w Nowosielicy na Wołyniu.

Tam urodzili się ich synowie – Juliusz (1916-1926) i Tadeusz (1917- 1943). W 1917 r. przeżyła wraz z rodziną okres krwawych wystąpień chłopskich oraz najazdu bolszewickiego.

Jej debiutem literackim była książka „Pożoga. Wspomnienia z Wołynia 1917-1919” (wyd. 1922).

W tym samym roku została wydana książka „ Błogosławiony Jan Sarkander ze Skoczowa”.

Po śmierci męża w 1923 r. przeniosła się z synami do rodziców, do wsi Górki Wielkie.

W 1925 r. ponownie wyszła za mąż za oficera WP Zygmunta Szatkowskiego. W 1926 r. urodził się syn Witold Szatkowski, a w 1928 r. córka Anna.

W 1928 została wydana książka „Złota wolność”.  W latach 1936-1937 wydano cykl jej powieści historycznych z okresu wypraw krzyżowych: „Krzyżowcy”, „Król trędowaty” i „Bez oręża”.

W 1939 r. przeniosła się do Warszawy. Zaangażowała się w działalność konspiracyjną

i charytatywną. W 1941 r. utworzyła Front  Odrodzenia Polski i stanęła na jego czele. We wrześniu 1942 r. wraz z Wandą Krahelską  powołała Tymczasowy Komitet Pomocy Żydom przekształcony w Radę Pomocy Żydom „Żegota” (odznaczona medalem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata w 1982 r.). Przypadkowo aresztowana i  5.10 1943 r.  wywieziona do KL Auschwitz-Birkenau. Tam zginął jej syn Tadeusz.

 W 1944 została przewieziona do Warszawy na Pawiak i skazana na śmierć. Dzięki staraniom władz podziemia została uwolniona w końcu lipca. Wzięła czynny udział w powstaniu warszawskim. Po upadku powstania przebywała w Częstochowie, gdzie opisała wspomnienia z obozu w książce „Z otchłani.”

   W 1945 r. na skutek działań Jakuba Bermana (jego brat był w Żegocie) wyjechała na przymusową emigrację do Londynu ). Tam przyjęła funkcję kierownika delegatury warszawskiego PCK

w Londynie. Przez 12 lat wspólnie z mężem mieszkała na farmie Trossell w Kornwalii.

W Polsce w 1951 wszystkie jej utwory objęte zostały cenzurą i podlegały natychmiastowemu wycofaniu z bibliotek. Po okresie stalinizmu jej książki były ponownie masowo wydawane.

Wróciła do kraju w 1957 roku. W 1958 przeprowadziła się z Warszawy do Górek Wielkich

i zamieszkała w „Domku Ogrodnika”.

W 1964 była jedną z sygnatariuszek Listu 34 (protest w obronie swobody wypowiedzi).

W 1966 odmówiła przyjęcia Nagrody Państwowej I Stopnia w dziedzinie kultury i sztuki.

Zmarła 09.04.1968 w Bielsku-Białej. Pochowana została na cmentarzu w Górkach Wielkich obok ojca Tadeusza i syna Juliusza.

   Zofia na emigracji w 1952 napisała książkę „Przymierze” (Palestyna w XVIII w. p.n.e.), w 1955 „Rok polski : obyczaj i wiara” (składa się z 12 miesięcy) a w 1956 „Dziedzictwo.”

Melchior Wańkowicz przeżył wstrząs  po  przeczytaniu „Roku polskiego”. Napisał, że książka zdumiewa opisem szczegółów i jest świadectwem tęsknoty autorki za ojczyzną „Żadne żaby nie grają tak pięknie jak polskie”.

W książce „Rok polski” opisane są obyczaje.

W rozdziale drugim ( Luty ”Proch jesteś” ) opisuje karnawał – dzieją się radosne rzeczy, kuligi, tańce, swawole.

Maska posiada szczególny urok. Karnawał jest wymysłem italskim, lecz maska – zwyczaj ogólnoludzki, zawsze nęcący. Odejść od samego siebie, bodaj na krótki czas, działać nie ponosząc za czyny odpowiedzialności. Toż to przednia uciecha!

Wywrócili dom do góry nogami, wypili, zjedli, czym chata bogata, zostawiając puste spiżarnie i piwnice. Niedobrze, gdy tej ochoty zbyt wiele, gdy przebiorą miarę. Wesołość przemienia się wtedy w ciężki czad, dur odbierający rozum i godność.

Rozbawieni ludzie nawet nie zauważyli, że nadszedł Popielec. Proch jesteś i w proch się obrócisz.

My jesteśmy prochem nieśmiertelnym. Otrzeźwienie jest konieczne do wysłuchania nakazów.

Marzec „Gdy ruszą lody”.

W marcu Polska sławi zwycięstwo wiosny nad boginią zimy – Marzanną.

Powietrze upaja jak wino, roznosi młodych, szkodzi starym. Toteż stare przysłowie mówi ”Jeśli starzec przejdzie marzec, będzie zdrów”

Orędownikiem marca jest święty Józef, najcichszy ze świętych (patron spraw beznadziejnych).

Kwiecień „Noc błogosławiona i wielka”.

Autorka wspaniale opisuje wiosnę: kwiaty, jaskółki, bociany, gąski szczypiące trawę. Śmierć zostanie pożarta w zwycięstwie zmartwychwstania Jezusa.

W Palmową Niedzielę każdy kościół polski zakwita wiązankami wierzbiny, modrzewiu, borówek, barwinku, jak gdyby cale gaje zeszły do świątyni oddać hołd. Wychodząc po nabożeństwie z kościoła, należy połknąć parę poświęconych baziek. Miękkie, kosmate z trudem przechodzą przez krtań, lecz zabieg wart jest trudu, chroni bowiem od chorób gardła na cały rok.

Tam gdzie dziewczyna jest w domu, szczytowa ściana chaty zostaje nie pobielona, a na ciemne tło drzewa gospodarz chlapie wapnem białe plamy niby rozwinięte róże. Znak dla kawalerów. Trzeba wyczyścić komorę i strych, wywietrzyć poduszki paradne, na których nigdy nikt nie sypia, przyodziewek świąteczny. Wraz z pajęczyną i pyłem wymieść wszystko złe, co się w sercu nagromadziło, dawne kwasy i jady.

My nie kultywujemy tradycji. Powoli zatracamy umiejętność świętowania. Wielkanoc to odnowa

 – stary człowiek ma umrzeć a pojawi się nowy.

W Wielki czwartek milkną dzwony. Dawniej w rytmie kołatki  młodzież topiła Judasza (wielka kukła z worków wypełnionych słomą). Wleczono ją dookoła wsi aż do rzeki. Dopóki kukła pływała po wierzchu walono w chochoła kamieniami.

W Wielki Piątek wszystko z rąk leci. Gospodarz musi sieczki narżnąć na dwa dni, gospodyni piecze chleb i placki. Dzwony, których cnotą jest płoszyć złego ducha- milczą. Chrystus Pan leży zmarły w grobie. Więc szatany, czarownice, upiory, zmory i wszelkie paskudztwo hulają po świecie swobodnie. Wiedźmy chodzą od chaty do chaty, niby po prośbie, w rzeczywistości po to żeby urok rzucić. Pobożne babki i dziady proszalne też chodzą po domach tego dnia i  wielki grzech ich nie wspomóc.

Łatwo można ich rozpoznać bo wołają od progu „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus”, co wyjaśnia sprawę, bo żadna wiedźma tego nie powie. Jeżeli  powie  tylko „Niech będzie pochwalony” i gospodyni ją wpuści to nieszczęście gotowe. Jeżeli spostrzeże omyłkę, może ją naprawić, rzucając za odchodzącą skorupkami jaj.

Wielka Sobota

Na cmentarzu kościelnym , rozsiadły się wieńcem gospodynie, trzymając przed sobą odkryte koszyki z jadłem. Na spodzie płótno, na nim chleb, podstawa życia, masło, ser,sól, kołacze, kiełbasa- wszystko przybrane pisankami, kwitnącym modro barwinkiem i liśćmi bukszpanu.

Z kościoła wychodzi ksiądz i święci potrawy. Świecenie to stara pogańska tradycja.  Wszystko co poprzedzało chrześcijaństwo było oczekiwaniem. Jedzenie to afirmacja życia.

W domach były wygaszone paleniska, bo ogień trzeba rozpalić na nowo, poświęconym płomieniem przyniesionym z kościoła.

Nikt nie zna godziny zmartwychwstania. Dlatego msza rezurekcyjna jest odprawiana w kościołach o różnych godzinach. Tej nocy sprawy boskie łączą się z ludzkimi. Po Wielkiej Nocy wesoły nam dzień nastał. Poza nakarmieniem inwentarza nie ma żadnej roboty.

Stara tradycja nakazuje witać każdego napotkanego słowami Chrystus zmartwychwstał. Zmartwychwstał prawdziwie – odpowiada pozdrowiony i wymieniają pocałunek.

Należy odpuścić wszystkie nagromadzone zadry, bo pocałunku nie można dać fałszywie, chowając urazę w sercu.

Zwyczaj zwany dyngusem, śmigusem, trwa w pełni.

Pisarstwo Zofii Kossak Szczuckiej-Szatkowskiej pięknie zbiega się z życiem. Ona tak wiele przeżyła i uczyniła tyle dobra a ludzie często jej złem odpłacali.

Słuchacze UTW w Świętochłowicach z zainteresowaniem wysłuchali wykładu księdza dr Stanisława Puchały i oczekują na kolejne spotkanie w następnym semestrze.

Kursywą oznaczono cytaty z książki „Rok polski”

Notatkę z wykładu sporządził: Henryk Duda


Być albo nie być -jak prosić o pomoc?

W środę 01.03.2023 r. wysłuchaliśmy trzeciego wykładu Anny Krzymińskiej z cyklu „Być albo nie być -jak prosić o pomoc?”

    Herbert Fensterheim, profesor psychiatrii na Wydziale Psychologii Uniwersytetu Cornella w USA, sformułował 5 praw asertywności:

1. Możesz robić co chcesz dopóty, dopóki nie rani to drugiej osoby.
2. Możesz robić co chcesz – nawet gdy rani to inną  osobę, pod warunkiem, że Twoje intencje są asertywne, a nie agresywne.
3. Możesz prosić o wszystko, pod warunkiem, że uwzględniasz prawo drugiej osoby do odmowy.
4. Gdy prawa stron nie są jasno określone masz prawo negocjować. (Ten punkt zakłada pewien poziom dojrzałości po każdej ze stron).
5. Masz prawo korzystać ze swoich praw.

Są to prawa nakreślone w sposób ogólny, a przecież lubimy najrozmaitsze rzeczy. Dlatego mamy również swoje prawa indywidualne. Każdy powinien sformułować sobie przynajmniej 10 praw.

Mało ludzi zastanawia się jakie mamy prawa. Chodzimy do lekarza. Naprawdę warto poczytać o prawach pacjenta, to nam tylko może pomóc..

Jak poprosić o pomoc?

Ludzie przyjmują różne postawy w momentach kiedy potrzebują pomocy, np.:
– Ktoś powinien się domyślić, że ja potrzebuję pomocy.
To bardzo zła strategia. Nie powinniśmy w ogóle liczyć na to że ktoś się domyśli.
– Po co mam prosić. Sam dam sobie radę. Zmobilizuję się i rozwiążę wszystkie problemy.
– Krępuję się mówić o swoich kłopotach , bo co ludzie sobie o mnie pomyślą.
– Mam kłopoty zdrowotne. Samo przyszło – samo pójdzie. Nie pójdę do lekarza.

W prostych sytuacjach może się to udać. Jednak gdy będziemy mieć trudności w kilku sferach nie damy rady i bez pomocy sami się wykończymy.

    Należy być uczciwym wobec samego siebie. Wiem w czym  jestem dobry, ale mam też słabe strony, dzięki czemu nie wpływają na mnie negatywnie chwilowe sukcesy lub porażki. Popełniam błędy, lecz są one dla mnie cennymi lekcjami na przyszłość. 

Każdy czasem potrzebuje pomocy. Powstały problem trzeba przeanalizować. Musimy się zastanowić co zrobić, aby go rozwiązać?. Jeśli nie bardzo wiemy co robić, wtedy trzeba poprosić osobę zaufaną o analizę sytuacji. Trzeba mieć zakreślony zakres pomocy : co zrobimy sami, a co będzie rozwiązywane zewnętrznie.

Prosząc o pomoc nie unikajmy słowa „proszę”.

Proszę, siądźmy i porozmawiajmy o problemie który mam, pomóż mi w rozwiązaniu go.

    W kontaktach interpersonalnych wymienia się postawę: uległą, agresywną i asertywną.

Postawa uległa charakteryzuje się podporządkowaniem innym osobom, kosztem własnych

praw -inni są lepsi.

Postawa agresywna to osiągnięcie celu nawet jeżeli w grę wchodzi krzywdzenie innych ludzi oraz łamanie ich praw –ja jestem lepszy.

Postawa asertywna  jest swego rodzaju złotym środkiem. Osoby asertywne respektują prawa innych i postępują zgodnie z samym sobą, nie łamiąc swoich własnych praw. Nie podejmują się zadań, które przekraczają ich możliwości, co sprawia, że nie narażają się one na krytykę swojego otoczenia.

Jak asertywnie odmawiać?.

Zdarza się że mówimy „tak”, choć chcielibyśmy powiedzieć „nie”. Robimy coś na co nie mieliśmy ochoty, narasta frustracja, bo wpakowaliśmy się w to na własne życzenie.

Asertywna odmowa jest krótka, stanowcza, jasna, bez tłumaczenia się: nie chcę, zdecydowałem „nie”.

Nie chcę, mam inne plany. Nie należy używać przy odmowie słów „nie mogę”, bo od razu wpadamy w dyskusję, „dlaczego nie”, „a może jednak” itp.

Powinniśmy krótko uzasadnić dlaczego odmawiamy. Uzasadnienie to będzie szersze dla osoby bliskiej, przyjaciela,  a zdawkowe (lub nie będzie) dla znajomego.

Wiele osób ma kłopoty z przyjmowaniem krytyki i wyrażaniem jej.

Należy pamiętać, że krytyka to tylko czyjaś subiektywna opinia. Ta opinia nie jest dla nas wiążąca.

Można się z nią nie zgodzić.

Można się z nią częściowo zgodzić.

Można się z nią zgodzić.

Krytyka nie może być nieuprawniona, uogólniona „ty zawsze”, „nigdy”.

Krytyka życzliwa, ma na celu poprawę jakiegoś stanu rzeczy.

Krytyka agresywna, często zdarza się w pracy szczególnie w relacjach szef- pracownik. Dobrze jest wyrazić swoje uczucia np. „Jestem urażony, że odnosisz się do mnie w taki sposób”. „Jeżeli będziemy normalnie rozmawiać , to wtedy zastanowię się nad tym co mówisz”.

Krytyka  „bo ty jesteś taka bałaganiara” jest nie do przyjęcia.

Krytyka aluzyjna wymaga reakcji – „ale tu ktoś nabłocił”. Wszyscy wiedzą kto – można wtedy powiedzieć „Jeżeli tak Ci to przeszkadza to daj szmatę, ja to powycieram”.

Prośba
1. Prosimy o konkret (kogo i o co).
2. Nie należy robić długich wstępów i dramatycznych występów.
3. Określić jakie działania osoba poproszona ma wykonać (określić czas pomocy i koszty z tym związane itp).
4. Pytamy daną osobę czy jest zdecydowana (czy chcesz mi pomóc).
5. Unikamy szantażu, agresji. Zachowujemy coś w rodzaju pokory.

Gdy ta osoba się zgodzi okazujemy wdzięczność co jest korzystne dla obu stron.

 Przyjmowanie pochwał też powinno być asertywne. Pochwały nie należy minimalizować, ignorować, wypierać. Zamiast powiedzieć „Jakoś mi się udało”, lepiej użyć sformułowania „Miło mi, że to zauważyłeś”, „Dziękuję, że doceniasz moją pracę”.

Słuchacze UTW w Świętochłowicach z zainteresowaniem wysłuchali trzeciego wykładu Pani Anny Krzymińskiej z cyklu „Być albo nie być” i chętnie wysłuchają kolejnego w następnym semestrze.

Notatkę z wykładu opracował: Henryk Duda


Ladakh – u stóp Himalajów

2.02.2023 r. wysłuchaliśmy wykładu dr Anny Żurek pt. „Ladakh – u stóp Himalajów”.

     W ramach projektu „Kochanowski w Azji. Indie – Ladakh 2022” uczniowie I Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Kochanowskiego  w Świętochłowicach wraz z panią dr Anną Żurek udali się do Indii.

    Region Ladakh (Mały Tybet) jest administrowany przez Indie jako terytorium związkowe. Leży między głównym pasmem Himalajów a górami Karakorum, w górnym biegu rzeki Indus.

W 1974 r. Ladakh został otwarty dla ruchu turystycznego. W sierpniu 2019 r. parlament Indii Przyjął Ustawę Reorganizacyjną Dżammu i Kaszmiru, ostatecznie oddzielającą buddyjski Ladakh od muzułmańskiego Kaszmiru.

Wszystkie drogi i budynki ozdobione są chorągiewkami, które łopoczą na wietrze. Stolicę można zwiedzić pieszo, to tylko ok 10 km2. To dobre miejsce na aklimatyzację.

Nad miastem górują ruiny królewskiego pałacu (w czasie budowy wzorowano się na pałacu Potala
w Lhasie dom Dalajlamy). W środku jest pusty – nie ma nic do zwiedzania.

Interesującą budowlą w Leh jest sunnicki meczet zbudowany w 1661 roku, który stanowi ciekawą mieszankę architektury tybetańskiej i islamskiej.

W Leh latem dzieci uczą się w szkołach, ponieważ w zimie przez 10-11 tygodni z powodu śniegu nie mogą się ruszyć z domu. Trudno powiedzieć co się dzieje poza miastem.

Chcąc poznać dalsze okolice trzeba zatroszczyć się o transport. Autobusy, ciężarówki są bardzo bogato ozdabiane. O stan techniczny lepiej nie pytać. Kierowcy są bardzo dobrzy,

w przeciwieństwie do stanu dróg. To nie są drogi w naszym rozumieniu.

Uczestnicy wyprawy chcąc uniknąć choroby wysokościowej, musieli zażywać odpowiednie leki.

Tylko 20 km od Leh znajduje się buddyjski klasztor Thiksey (Tikse). Urzeka 15-metrowy posąg Buddy, który zajmuje dwa pietra budynku. Klasztor jest pełen obrazów przedstawiających sceny z życia Buddy. Widoki z dachu klasztoru na dolinę Indusu zapierają dech w piersiach. To jest dom dla ponad 200 mnichów  i mniszek.

Zaledwie 45 km od miasta Leh znajduje się wieś Hemis (300 mieszkańców) ze znanym klasztorem . Główną atrakcją klasztoru  jest coroczny festiwal Hemis, na początku czerwca (Smocze tańce Ladakha). Dobrze jest zwiedzić Muzeum klasztoru Hemis. Najlepsze w eksponatach jest to, że są bardzo dobrze opisane. Podane informacje wypełniają wiele luk w naszej wiedzy o dziedzictwie buddyjskim.

W dolinie rzeki Nubra –  klasztor Diskit jest największy i najstarszy w dystrykcie Leh. Został ufundowany
w  XIV wieku przez mistrza Changzem Zangpo, ucznia Tsongkhapy, założyciela najliczniejszej szkoły buddyzmu tybetańskiego. Pomieszczenia są barwne, ozdobione malowidłami, w każdym jest ołtarz z figurą jakiegoś mistrza, Buddy lub bóstwa.

Współcześnie  wzniesiono w 2006 r. wysoki na 108 stóp posąg Buddy Maitrei, który wyróżnia się pośród wspaniałej scenerii tej pustynnej doliny. Został on osobiście poświęcony w 2010 r. przez XIV Dalajlamę. Niedaleko klasztoru w wiosce Hunder był nocleg. Wioska znajduje się nad brzegiem rzeki Shyok i słynie
z wydm i wielbłądów dwugarbnych.

Klasztor w Alchi (niewielka wieś) jest jednym z najstarszych w regionie (X wiek). Wnętrze zachwyca wspaniale zachowanymi malowidłami i drewnianymi zdobieniami. Kompleks składa się z trzech części,
a mianowicie głównej świątyni – Dukhang, trzypoziomowej świątyni- Sumsteg oraz świątyni Manjuśrego. Nadal żyją tu buddyjscy mnisi, których można zobaczyć w czasie medytacji

i śpiewania mantr.

Piękna jest Shanti Stupa  z białą kopułą na szczycie wzgórza Chanspa, zbudowana  w 1991 r. przez japońskiego buddystę Gyomyo Nakamurę. Shanti stupa trzyma u podstawy relikwie Buddy, złożone przez XIV Dalajlamę.

Młynki modlitewne spotyka się w różnych rozmiarach, ilościach i miejscach.

Oprócz świątyń buddyjskich można zobaczyć meczety.

Podróże wymagały licznych pozwoleń. Wszystkie były wypisywane ręcznie. Zajmowało to dużo czasu, a na każdy permit, uczestnik musiał dać 5 swoich zdjęć. Jest to strefa nadgraniczna i konflikt może się zdarzyć niespodziewanie.

Uczestnicy wyprawy przejechali przez przełęcz Khardung La (37 km od Leh), do niedawna uważaną za najwyższą przejezdną przełęcz na świecie (5602m). Najnowsze badania pokazały, że jej rzeczywista wysokość to 5359 m, co daje jej drugą pozycję. Nawet krótki spacer na tej wysokości był bardzo dużym wysiłkiem. Podczas przejazdu można było obserwować jaki lub krzyżówki jaka  z krową.

Około 170 km od Leh na wysokości 4200 m położone jest Jezioro Pangong, długie na 140 km. Oddziela od siebie Indie i Chiny.  Otoczone górami, lazurowe jezioro z zapierającymi dech

w piersiach panoramami ściąga rzesze turystów. Młodzież odbyła przejażdżkę na baktrianach. Wypożyczyli ciuchy i z miejscowymi śpiewali i próbowali tańczyć. Z powodu oddalenia od miast, nocą niebo stwarza idealne warunki do obserwacji gwiazd.

W regionie Ladakh zasilanie elektryczne jest czynne najwyżej 4 godziny na dobę. Dodatkowym problemem jest brak łączności telefonicznej.

Przy drogach postawiono wiele tabliczek z dowcipnymi ostrzeżeniami, przed brawurową jazdą.

Aby dojechać do Manali nową autostradą (428 km) z Leh uczestnicy wyprawy musieli przejechać przez przełęcz Tanglang La położoną na wysokości ok. 5300 m. Minęli Keylong w stanie Himachal Pradesh
w dystrykcie Spiti. Oczywiście konieczne było nowe pozwolenie.

Pudża to najpowszechniejszy hinduski rytuał. Ceremonia polega na złożeniu ofiary bóstwu obecnemu
w wizerunku. Odprawiana jest każdego dnia, w domach, świątyniach (kilka razy w ciągu dnia), lub też podczas ważnych świąt (różny charakter zależny od miejsca). Każdą pudżę zamyka obrzęd arati, wywodzący się z wedyjskiego rytuału ognia.

Wyprawa dotarła do wioski Hikkim (brak internetu i telefonu) położonej na wysokości 4440 m, gdzie znajduje się najwyżej na świecie położony urząd pocztowy. Jest czynny codziennie, mimo tego, że jest tam tylko 33 (35) domów mieszkalnych.

Uczestnicy odwiedzili również najwyżej na świecie położoną wioskę – Konic (4500 m n.p.m.).

W wiosce Nako znajduje się Klasztor Nako z 1025 r. i słynne Jezioro Nako (uczestnicy jeździli na rowerach wodnych w kształcie łabędzia).

W odległości 117 km od Nako znajduje się Kalpa, mała wioska w dystrykcie Kinnaur, który znany jest
z sadów jabłkowych. Oprócz sadów najbardziej rzucają się w oczy rosnące dookoła konopie.

Shimla  to stolica stanu Himachal Pradesh (ponad 140 000 mieszkańców). Podczas kolonizacji brytyjskiej miasto było letnią stolicą Indii. Doprowadzono tam linie kolejową
z miejscowości Kalka. Pałac wicekróla
w większości zajęty jest przez uniwersytet. Ładne są ogrody w stylu angielskim. Można odwiedzić zoo. Na wznoszącym się nad miastem wzgórzu znajduje się świątynia poświęcona Hanumanowi. Hanuman był ministrem Sugriwy, króla małp. Bohater Ramajany, brał udział w wojnie z demonem Rawaną.

Podróż z Kalpy do Shimli trwała ponad 6 godzin, mimo niewielkiej odległości (ok. 50 km), ale  w tym rejonie jest bardzo dużo mostów.

Następny etap to zwiedzanie Amritsaru (1,1 mln mieszkańców) w stanie Pendżab.
Tu znajduje się najważniejszy obiekt kultu Sikhów – Złota Świątynia, w której przechowywany jest oryginał świętej księgi Sikhów. Jest ona odczytywana bez przerwy w dzień i w nocy przez zmieniających się co dwie godziny kapłanów.

Separatystyczni Sikhowie w 1983 r. obrali ją za swoją fortecę i szerzyli terror. Na rozkaz rządu Indiry Gandhi w czerwcu 1984 r. przeprowadzono szturm świątyni zwany Operacją Niebieskiej Gwiazdy.
W odwecie 31 października dwaj sikhijscy ochroniarze zastrzelili panią premier.

Drugie pamiętne miejsce to park, gdzie w 1919 r. brytyjskie wojsko otworzyło ogień do nieuzbrojonych demonstrantów, zabijając 300 i raniąc 2700 osób.

Sikhowie to 2% mieszkańców Indii. Ważnymi punktami etyki sikhizmu są: wymóg samodzielnego utrzymywania się z uczciwej pracy, wzajemnego wspierania się i służby dla całej społeczności oraz równości wszystkich wyznawców. Wszystkie funkcje religijne są wykonywane społecznie i nie wolno z tego tytułu osiągać korzyści materialnych. W świątyni uczestnicy wyprawy zjedli wspaniały posiłek, ale musieli wykonać wyznaczone im prace. Każdego dnia wydaje się tam kilkadziesiąt tysięcy posiłków, które przygotowują wolontariusze.

Następnym zwiedzanym miastem była Agra (1,3 mln mieszkańców) położona nad świętą rzeką Jamuną. Znajdują się tu dwa obiekty z listy UNESCO: Taj Mahal, uznany za jeden z cudów świata, Agra Fort (niezbyt ciekawy od środka).

W 1526 r Babur- założyciel dynastii Wielkich Mogołów ustanowił w Agrze stolicę swojego państwa. Aurangzeb przeniósł ją w 1658 r. do Delhi.

Aby uniknąć tłumów zwiedzających Taj Mahal (bilet wstępu to ok. 15 USD) należy tam przyjść o godzinie
5 rano. W 1631 roku Mumtaz Mahal żona cesarza z dynastii Wielkich Mogołów, Szachdżahana zmarła przy porodzie jego czternastego dziecka (miała 38 lat). Budowa obiektu trwała 22 lata, pracowało tam ok. 20 tysięcy robotników. W 2007 roku obiekt został ogłoszony jednym z siedmiu nowych cudów świata.

Ostatnim miastem na trasie wyprawy było Delhi, stolica Indii nad rzeką Jamuną (ponad 20 mln mieszkańców). Z czasów gdy rządzili tu Wielcy Mogołowie pochodzą takie zabytki jak Czerwony Fort
i największy meczet w Indiach Dżama Masdżit. Godne obejrzenia są Kutb Minar- najwyższy na świecie minaret z cegieł, Grobowiec Humajuna. Znakomity przykład współczesnej architektury indyjskiej to bahaistyczna Świątynia Lotosu.

W czasie wyprawy najczęściej spożywaną potrawą był dal (dhal). Przyrządza się ją z roślin strączkowych, przypomina gęstą zawiesistą zupę. Podaje się ją z ryżem lub chlebkami naan.

Thali to danie serwowane na specjalnej tacy z wgłębieniami, na środku której króluje ryż z dalem. Dookoła poukładane są mniejsze dania i różne dodatki (gotowane warzywa, pikle z mango, ostry sos, raita – przypomina greckie tzatziki, curry itp.). Do thali podaje się wodę lub masala czaj – niezwykle słodką herbatę z mlekiem i przyprawami, która wspaniale łagodzi ostry smak potrawy.

Kuchnia północnej części Indii jest bogata w potrawy z baraniny, jagnięciny i drobiu. Na południu królują świeże warzywa i niezwykle ostre przyprawy.

Na koniec wykładu obejrzeliśmy krótki filmik z wyprawy. Słuchacze UTW z ciekawością wysłuchali kolejnego świetnego wykładu dr Anny Żurek i na pewno oczekują następnego spotkania  w kolejnym semestrze.

Notatkę z wykładu sporządził Henryk Duda


Być albo nie być – jak radzić sobie ze stresem?

W środę 15.02.2023 r. wysłuchaliśmy  drugiego wykładu mgr Anny Krzymińskiej z cyklu  „Być albo nie być – jak radzić sobie ze stresem?”

    Pojęcie stresu u zwierząt wprowadził w latach trzydziestych XX wieku kanadyjski uczony Hans Selye. Określił on stres jako ”niespecyficzną reakcję organizmu na jakiekolwiek wymagania na niego nałożone”.

Biologicznie za stres odpowiadają kortyzol i adrenalina (wytwarzane przez nadnercza).

W psychologii stres definiowany jest jako reakcja adaptacyjna na pojawiający się bodziec (stresor).

Wyróżniamy następujące fazy stresu:

1)  alarmowa

2) odporności

3) wyczerpania.

      W pierwszej fazie uruchamia się wrodzona reakcja organizmu (ucieczka albo walka) i przechodzimy do gotowości  walki ze stresorem. Aktywowane są mechanizmy, które mają nam pomóc w tej sytuacji:

– zmiana ciśnienia krwi

– zwiększone napięcie mięśni

– wyostrzone zmysły

– skrócenie czasu reakcji

– zmiana tempa oddechu itp.

Hamowane są procesy, które z perspektywy walki czy ucieczki niepotrzebnie absorbują zasoby energetyczne, np. trawienie.

     Druga faza to stabilizacja – dostosowaliśmy się do sytuacji, a stresor nie nasila swojej mocy.

Jesteśmy lekko zaadaptowani, trwa proces przywracania równowagi. W korzystnych warunkach, gdy stresor jest możliwy do wyeliminowania, w tym stadium kończy się nasza reakcja stresowa.

Jeżeli jednak nie udało się pokonać zagrożenia, nieuniknione jest przejście do kolejnej fazy.

    W trzeciej fazie mechanizmy obronne i stan gotowości nie spełniają już swoich zadań, a przez długotrwałe występowanie zaczynają być szkodliwe dla zdrowia. Długotrwały stres doprowadza do rozregulowania kolejnych systemów w organizmie co może przyczyniać się do rozwoju chorób.

Psychiatrzy Thomas Holmes i Richard Rahe stworzyli listę różnych wydarzeń życiowych – skala stresu od 1do100 punktów. Kilka przykładów.

       1. Śmierć współmałżonka  –  100

       2. Rozwód                               73

       3. Separacja lub rozstanie        63

       4. Pobyt w więzieniu               63

       5. Ślub                                      50

       6. Zwolnienie z pracy              50

       7. Przejście na emeryturę         45

       8. Urodzenie dziecka               39

       9 Ciąża                                     40

       10. Śmierć przyjaciela             37

Punkty należy sumować w ciągu 1 roku. Jeżeli w tym czasie przekroczymy 300 punktów  to mamy 80% szans na zachorowanie w ciągu 2 następnych lat.

Nawet bardzo intensywny stres, który jest rozładowany, nie jest niebezpieczny. 

Stres przewlekły jest szkodliwy dla zdrowia, wywołuje choroby psychosomatyczne.

Do najczęściej występujących należą (chicagowska siódemka):

– choroba wrzodowa żołądka

– nadciśnienie tętnicze

– choroby zapalne jelita grubego

– astma oskrzelowa

– atopowe zapalenie skóry

– nadczynność tarczycy

– reumatoidalne zapalenie stawów.

Rozróżniamy 4 typy osobowości:

A – choleryk –  przywódca, dążenie do władzy, zmienność, agresja, optymizm, drażliwość

B – zrównoważony

C – osoby przemiłe, wycofane, idące z pomocą

D – bardzo potrzebują akceptacji, ale jednocześnie są pesymistami, apatyczne,  sztywne.

Jak typ osobowości wpływa na zdrowie?

A- podatny na choroby serca, udary mózgu

B – nie prowokuje do żadnych chorób

C – predyspozycje do chorób nowotworowych
D – podatny na depresje, źle rokuje w innych chorobach.

Rodzaje stresu – kryterium jakościowe:

– Eustres (dobry stres) mobilizuje, dodaje siły, energii, determinacji do wykonania działania.

– Dystres (zły stres), przewlekłe napięcie nerwowe dezorganizuje życie. Zaburzeniu ulegają funkcje fizyczne i psychiczne. Osoba zestresowana gorzej radzi sobie z problemami dnia codziennego, częściej choruje.

Stres psychiczny związany jest z napięciem fizjologicznym i negatywnymi emocjami. Procesy poznawcze pod wpływem stresu ulegają modyfikacji (np. przeżywamy lęk, to wszędzie widzimy zagrożenia).

Ważna jest pozytywna stymulacja. Zdarzenia z którymi możemy sobie poradzić, spowodują mobilizację sił. Ponieważ optimum stymulacji u każdej osoby jest inne, sami musimy je ustalić.

Trafna ocena optimum stymulacji przy określonym napięciu pozwala nam osiągnąć największą efektywność. Należy pamiętać, że im bardziej skomplikowane zadania mamy do rozwiązania, tym bardziej obniża się optimum stymulacji (niższe napięcie). Przed podjęciem trudnych decyzji powinniśmy się zrelaksować (np. pobiegać po schodach).

Ocena poznawcza stresu dzieli się na pierwotną i wtórną.

      Ocena pierwotna – obejmuje interpretację i percepcję sytuacji w jakiej się znajdujemy oraz ocenę jakie ona ma dla nas znaczenie (bez znaczenia, pozytywna, stresująca).

Stresująca ma trzy podtypy:

– utrata (np. śmierć bliskiej osoby, brak poczucia sensu życia),

– zagrożenie (dotyczy szkód, które przewidujemy, że mogą się pojawić)

– wyzwanie (wskazuje na własną ocenę swoich możliwości opanowania sytuacji).

Każdą trudną sytuację powinniśmy traktować jako wyzwanie. Zakładamy, że możliwe jest jej rozwiązanie. Ważny jest optymizm, poczucie humoru.

Ocena wtórna dotyczy własnych lub środowiskowych możliwości i dostępnych sposobów radzenia sobie ze stresem.

Mamy prawo i obowiązek zająć się sobą. Jesteśmy znużeni, bardzo chce się nam spać, to śpimy

a nie pijemy kolejnej kawy. Nie da się kochać bliźniego jeżeli nie kochamy siebie.

Wyróżniamy dwie strategie walki z  sytuacją stresową:

1. Zadaniową

   – konfrontacyjna (-),

   – planowana(+), poszukujemy rozwiązań trudnej sytuacji, jeżeli sytuacji nie da się zmienić, staramy się ją zaakceptować i spostrzegać w bardziej pozytywny sposób.

2. Emocjonalną

   – dystansowanie się (-)

   – unikanie (-), wystrzegamy się myślenia, przeżywania sytuacji będących źródłem stresu

   – samokontrola (-)

   – poszukiwania wsparcia społecznego (+)

   – przeramowanie (+), wyciąganie wniosków na przyszłość.

Nasze postawy, przekonania, przesądy, kompleksy, nierealistyczne oczekiwania to wewnętrzne przyczyny stresu.

Dzieci do piątego roku życia wchłaniają wszystko z otoczenia. Nie mogą tego ocenić, ale absorbują.

Pani mgr Anna Krzymińska przekazała nam stronę zatytułowaną Pięć zasad zdrowego myślenia.

Jak mogę sprawdzić, czy moje przekonania są zdrowe?

Zadaj sobie sam(a) pytanie:  Czy ‘to’ przekonanie:

1. pozwala mi ochronić życie i zdrowie?

2. ułatwia mi osiągać bliższe i dalsze cele?

3. pomaga mi rozwiązywać konflikty, albo unikać ich powstawania?

4. umożliwia mi czuć się tak, jak chcę się czuć?

5 ma oparcie na faktach?.

Jeżeli na co najmniej 3 pytania udzieliłeś(aś) odpowiedź TAK – to Twoje przekonanie jest zdrowe.

Jeżeli na co najmniej 3 pytania udzieliłeś(aś) odpowiedź NIE – to Twoje przekonanie jest

niezdrowe – możesz je zmienić.

Jeżeli nie udzieliłeś(aś) 3 identycznych odpowiedzi TAK lub NIE – to twoje przekonanie nie ma wpływu na jakość Twojego życia!

To, co zdrowe dziś, nie musi być zdrowe jutro!

To, co zdrowe dla mnie, nie musi być zdrowe dla Ciebie!

Dobrym sposobem na pokonanie stresu jest wyobrażenie sobie pozytywnego efektu naszego działania. To wyobrażenie musi być wielopłaszczyznowe, musimy to zobaczyć w kolorach, usłyszeć i poczuć (dreszczyk na plecach). Takie wyobrażenie oswaja tremę.

Ważna jest autosugestia – musi być sformułowana na tak. Powinna to być 1 sugestia w fazie alfa.

Oddech oddziałuje na nasze napięcie .

Pani mgr Anna Krzymińska pokazała słuchaczom kilka technik pełnego oddechu.

Stres zawsze był, jest i będzie obecny w naszym życiu.

Słuchacze UTW w Świętochłowicach  z zainteresowaniem wysłuchali drugiego wykładu

mgr Anny Krzymińskiej z cyklu „Być albo nie być”  i już oczekują na trzeci, który odbędzie się 01.03.2023 roku.

Notatkę opracował: Henryk Duda


Adam Didur – światowa gwiazda opery XX wieku

W środę 08.02.2023 roku wysłuchaliśmy prelekcji pani Reginy Gowarzewskiej (Kierownik Biura Koncertowego Filharmonii Śląskiej w Katowicach) pt. „Adam Didur – światowa gwiazda opery XX wieku”.

Adam Didur urodził się w Sękowej Woli (koło Sanoka) 24.12.1874 r. Był nieślubnym dzieckiem Wincenty Jasińskiej i ziemianina Jakuba Wiktora hrabiego Brochwicz. W 1876 r. pani Wincenta wyszła za mąż za organistę Antoniego Didura (Ukraińca ze wsi Siechów), który zgodził się usynowić chłopca.

Na początku wykładu wysłuchaliśmy nagrania z 1906 roku – aria Don Basilia z opery Cyrulik sewilski Gioacchino Rossiniego.

Adam po ukończeniu gimnazjum wyjechał do Lwowa, rozpoczął pracę w Seminarium Nauczycielskim. Wstąpił do chóru na Uniwersytecie Lwowskim, gdzie go dostrzeżono. Jego śpiew (bas) zachwycił urzędnika kolejowego Jana Raspa, który sfinansował mu studia muzyczne  we Włoszech (ufundował stypendium). Będąc u szczytu kariery, Didur odwdzięcza się swojemu mecenasowi. Kupuje dla niego niewielki majątek pod Sanokiem.

Zadebiutował na scenie teatru w Pinerolo koło Turynu w Mocy Przeznaczenia Giuseppe Verdiego (1894). Śpiewał też na innych scenach włoskich, a następnie w Aleksandrii i  Kairze (jako drugi bas) gdzie odniósł sukces, szczególnie w Aidzie Verdiego i Hugenotach Meyerbeera.

W 1895 r ożenił się z Angelą Arandą-Arelano, śpiewaczką meksykańską. Miał z nią pięć córek: Ewę (1896), Anielę (1898), Olgę (1900), Stanisławę (1902), Marię (1905).

W 1929 r. poślubił francuską tancerkę Marguerite Vignon (związek trwał kilka lat)

Później śpiewał w Rio de Janeiro i Buenos Aires. W Buenos Aires uwielbiano go. Odwiedzał Amerykę Południową przez 16 sezonów.

W latach 1899-1903 był stałym solistą Opery Warszawskiej (miał do wyśpiewania 30 postaci). Jego żona też była solistką. Miała głos zbliżony do głosu żony dyrektora opery. Po tym jak do niesnasek z tym związanych doszły kłopoty zdrowotne, wyjechał do Włoch, gdzie w latach 1903- 1906 śpiewał
w mediolańskiej La Scali.

Ukoronowaniem jego kariery był debiut  14 listopada 1908 r.  w tytułowej roli, w operze Arriga Boita Mefistofeles, na scenie nowojorskiej Manhattan Opera.

Wysłuchaliśmy tej arii, gdzie Adam Didur śpiewa i gwiżdże. Jak widać trzeba być wszechstronnie uzdolnionym (śpiew, umiejętności aktorskie, gwizdanie na palcach).

Dwa dni późniejwystąpił, na otwarciu sezonu w Metropolitan Opera(MET) w Aidzie Verdiego. Śpiewał tam partię Ramfisa w towarzystwie Enrico Caruso (Radames), Emmy Destinn (Aida), Louise Homer (Amneris). Całością przedstawienia dyrygował debiutujący Arturo Toscanini.

Od 1914 do 1929 r. był solistą w nowojorskiej Metropolitan Opera. Na scenie MET występował 729 razy oraz miał 182 występy z MET w innych miastach Ameryki.

Nie zrezygnował z europejskiej kariery. Odwiedził m. in. Paryż, Budapeszt, Londyn, Madryt, Wiedeń, Moskwę, Kijów, Petersburg, Odessę.

Rozgłos zyskał w Rosji gdzie występował wielokrotnie. Słynna kreacja to tytułowy Borys Godunow
w operze Musorgskiego. Jego sławy nie przyćmiły nawet występy znakomitego basa Fiodora Szalapina.

W latach 1922-1924 występował we Lwowie (Tosca, Faust, Żydówka, Hugenoci). W 1926 roku

w Fauście śpiewał jako Mefistofeles z trzema córkami Olgą (Marta), Ewą Małgorzata) i Marią (Siebla).

W latach 1932-1934 wycofywał się ze sceny. Powrócił do kraju i w latach trzydziestych był profesorem klasy operowej  w Lwowskim Konserwatorium Muzycznym.

W 1939 r. został dyrektorem opery w Warszawie. Okupację spędził w Warszawie (udzielał lekcji śpiewu). Po przegranym powstaniu jakimś cudem udało mu się w Krakowie wystawić Halkę, Stanisława Moniuszki za rządów gubernatora Hansa Franka.

W kwietniu 1945 r. delegacja ze Śląska poprosiła go o zbudowanie teatru operowego. Zamieszkał

w Katowicach w mieszkaniu Ludomira Różyckiego (1883-1953) na ulicy Sobieskiego. Za mistrzem podążyli uczniowie. Adam Didur dostał nowe sześciopokojowe mieszkanie na ul. Mielęckiego. Zamieszkali wszyscy razem. W tych partyzanckich warunkach przystąpiono do prób.

Już 16.06.1945 r. w Teatrze im. Stanisława Wyspiańskiego w Katowicach odbyła się premiera Halki.
Dla zgromadzonej tłumnie publiczności było to niezapomniane przeżycie. Recenzje były bardzo dobre. Krytycy byli zdumieni, że tak piękny spektakl  udało się zrealizować, w tak spartańskich warunkach i w tak krótkim czasie.

Cała grupa przeniosła się do Bytomia. Tam wszystko było rozszabrowane. Obecna sala im. Adama Didura, była w opłakanym stanie – obita dechami. Po pożarze odkryto pod spalonymi elementami stare mury
i zdobienia. Odnowiona sala prezentowała się pięknie.  Adam Didur wraz z zespołem uruchomił Państwową Operę Śląską w Bytomiu. Dużą pomoc i wzmocnienie kadr stanowili uchodźcy ze Lwowa (muzycy, śpiewacy, balet).

W latach 1945-1946 prowadził klasę śpiewu w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej

w Katowicach (uczennicą była Maria Fołtyn). Zmarł na serce 07.01.1946 r. podczas zajęć ze studentami. Jego ostatnie słowa to podobno „Śpiewajcie dalej, nie przerywajcie”.

Od 1979 r. Opera Śląska w Bytomiu organizuje Międzynarodowy Konkurs Wokalistyki Operowej im. Adama Didura.

Festiwal im. Adama Didura  odbywa się corocznie w Sanoku od 1989 r. (dla wykonawców muzyki poważnej i operowej).

Na zakończenie prelekcji wysłuchaliśmy śpiewu Adama Didura, jako Mefistofelesa z opery Faust Charlesa Gounoda. Słuchacze UTW w Świętochłowicach z zainteresowaniem wysłuchali wykładu pani Reginy Gowarzewskiej, oczekując kolejnego spotkania, które poszerzy naszą wiedzę o postaciach ze sceny muzycznej.

Notatkę z wykładu przygotował: Henryk Duda


Być albo nie być – jak dbać o zdrowie mózgu?

W środę 01.02.2023 r. wysłuchaliśmy wykładu pani psycholog mgr Anny Krzymińskiej z cyklu: Być albo nie być – jak dbać o zdrowie mózgu?

Większość z nas próbuje dbać o zdrowie, ale nie zawsze wystarczająco dbamy o własny mózg.
Średnia masa mózgu to 1200-1400 gramów (u niemowlęcia 300-350g). Rozwój mózgu człowieka odbywa się w okresie prenatalnym, ale również po urodzeniu.
Brak tlenu przez cztery minuty powoduje umieranie kory mózgowej. Niższe struktury działają,  ale świadomość już nie.
Możemy wyróżnić (w podziale czynnościowym)  trzy główne części mózgowia:
mózg, pień mózgu oraz móżdżek.

Mózg to największa część mózgowia złożona z dwóch półkul, które są połączone ze sobą za pomocą ciała modzelowatego. Jedna z półkul dominuje. Zewnętrznie półkule zbudowane są z istoty szarej z komórkami nerwowymi – neuronami. Neuronów jest ok. 100 miliardów. Każdy z nich łączy się średnio z 7 tysięcy innych poprzez synapsy.

1– płat czołowy, 2 – płat ciemieniowy, 3 – płat potyliczny, 4 – ciało modzelowate, 5 – wzgórze, 6 – podwzgórze, 7 – most, 8 – rdzeń przedłużony, 9 – rdzeń kręgowy, 10 – móżdżek.

Półkule można także podzielić na płaty:
– czołowy,  odpowiada za mowę, koordynację, koncentrację oraz planowanie,
–  skroniowy,  związany ze słuchem i węchem,
– ciemieniowy, odpowiada za odczuwanie bólu oraz orientację w przestrzeni,
– potyliczny, tu znajduje się ośrodek wzroku,
– limbiczny.

Pień mózgu– w jego skład wchodzi śródmózgowie, most oraz rdzeń przedłużony.
Zawiera on ważne ośrodki między innymi: oddychania, regulacji temperatury organizmu, regulacji pracy serca. Odpowiada również za czynności o charakterze odruchów (połykanie, kaszel, mruganie).

Móżdżek odpowiada przede wszystkim za:
– koordynację ruchową
– utrzymanie równowagi
– prawidłowe napięcie mięśni
– precyzję i płynność wykonywanych ruchów.

Mózg zajmuje ok 2% objętości ciała , ale zużywa ok. 20% tlenu i 25% glukozy.  Mózg poznawczo rozwija się do 25 roku życia. Potem komórki zaczynają obumierać. Dzięki rozwojowi nauk okazało się, że jest możliwa neurogeneza (powstawanie nowych komórek)  i powstawanie nowych połączeń między nimi (synapsogeneza). Trzeba jednak pobudzać sieć neuronową. Początkujący kierowca jedzie niepewnie, jest spięty. Jeżeli jeździ często, po kilku miesiącach i przejechaniu np. 10.000 km, zachowuje się bardziej swobodnie.
Jeżeli jesteśmy stymulowani nowymi bodźcami to sieć się rozwija. Nie może to być coś bardzo łatwego i prostego.
Jeżeli uczymy się języka obcego i robimy długą przerwę, to ta sieć się rozpada.

Co służy naszemu mózgowi?

1. Aktywność fizyczna.
Ludzie pierwotni, chcąc wyżywić siebie i rodziny,  polowali. Musieli być bardzo aktywni ruchowo.

My powinniśmy ćwiczyć pięć razy w tygodniu po ok. pół godziny. Jeżeli będzie nam to sprawiało przyjemność to uruchomi się ośrodek nagrody w mózgu. Wtedy wydzielają się endorfiny co sprzyja neurogenezie i synapsogenezie.

Bardzo korzystne są spacery, trucht, taniec, nordic walking. Ćwiczenia na siłowni bardziej aktywizują serce, mniej mózg.

2. Aktywność intelektualna.
Musimy podjąć nowe wyzwania – wychodzimy ze strefy komfortu. Bardzo dobre jest uczenie się ról, nowych tańców, gra w brydża, szachy, warcaby, scrabble itp. To musi nas mobilizować, nie może być łatwe.

3. Dieta
Należy spożywać potrawy zawierające kwasy omega 3 i 6 (tłuste ryby, kiwi, siemię lniane, orzechy).

Produkty powinny zawierać antyoksydanty (wyłapują wolne rodniki) np. szpinak, brokuły, ziemniaki, zielone warzywa, orzechy.

Na suplementy diety nie należy liczyć – to są produkty spożywcze nie lecznicze.

Zdrowy sposób odżywiania to dieta śródziemnomorska. Ważne są nie tylko produkty, które ona poleca ale również sposób odżywiania (powoli, z przerwami na rozmowy, przygotowanie następnego dania). Sygnał sytości dostajemy po 20 minutach po zjedzeniu. Jeżeli w tym czasie „nawrzucamy” za dużo, to nastąpi przejedzenie z wszystkimi przykrymi konsekwencjami.

Należy pamiętać o piramidzie odżywiania.

Ważny jest duży udział produktów roślinnych (dużo warzyw, mniej owoców).

Wskazane jest umiarkowane spożywanie białego mięsa.  Należy jeść ryby (2 razy w tygodniu), owoce morza, jaja, produkty zbożowe.

Mięso czerwone, tłuszcze, słodycze, należy ograniczać. Powinniśmy używać mało soli, a dodawać więcej przypraw.

4. Kontakty społeczne
Człowiek jest zwierzęciem stadnym. Największa kara to wykluczenie ze społeczności (dawniej banicja, w plemionach pierwotnych to właściwie śmierć). Dorosły człowiek zna przeciętnie ok. 150 osób, w tym ma kilku przyjaciół (reszta to znajomi). Kręgi to rodzina, przyjaciele, wolontariusze, grupy zainteresowań , np. UTW.
5. Umiejętność radzenia sobie ze stresem.

Co to jest stres? Jest to niespecyficzna reakcja organizmu na zmiany – reakcja wrodzona. Słuchacze UTW z zainteresowaniem wysłuchali prelekcji mgr Anny Krzymińskiej i oczekują kolejnego  wykładu z cyklu „Być albo nie być”.

Notatkę z wykładu sporządził: Henryk Duda


Poplotkujmy o Schaffgotschach

.2023 r. wysłuchaliśmy wykładu mgr Mariana Piegzy pt. „Poplotkujmy o Schaffgotschach”.

    Pierwszą osobą której dotyczył wykład była Johanna Grafin von Schaffgotsch (z domu Gryzik) ur. w 1842 r. w Porembie (obecnie dzielnica Zabrza).

Karol Godula zmarł 6 lipca 1848 r.  Zgodnie z testamentem jego główną spadkobierczynią została

mająca sześć lat Joanna. Fortuna jaką zgromadził Karol Godula, była jedną z największych w dziejach Górnego Śląska (szacunkowo to 4-5 mln talarów). Swoim siostrzeńcom przedsiębiorca zapisał legaty pieniężne w kwocie 200.000 talarów.

Ze względów bezpieczeństwa, wyznaczeni w testamencie opiekunowie Joanny (Maksymilian Scheffler, Jan Finckler, Emilia Lucas) wywieźli ją do Wrocławia do klasztoru urszulanek.

Po zakończeniu nauki , Joanna zamieszkała razem z Schefflerem w jego willi we Wrocławiu. Upodobała sobie teatr. Tam prawdopodobnie poznała Hansa Ulryka Schaffgotscha, swojego przyszłego męża.

Scheffler wystarał się o nobilitację Joanny.

W październiku 1858 r. król Prus,  Fryderyk Wilhelm Hohenzolern nadał jej szlachectwo (i herb) zmieniając nazwisko na Gryzik von Schomberg-Godula.

W listopadzie 1858 roku Joanna została żoną hrabiego Hansa Ulryka Schaffgotscha (1831-1915)

z Cieplic.

Mariaż okazał się udany. On niemajętny, z historycznej arystokracji i koligacjami z europejskimi dynastiami. Ona – córka służącej, ale za to bardzo bogata, świeżo nobilitowana. Po ślubie zamieszkali we Wrocławiu.

W 1859 r. prawni opiekunowie Joanny zakupili dla małżonków majątki w Kopicach, Chudowie (miejsce do wypoczynku) i Paniowach. Pałac w Kopicach  otoczony 54-hektarowym parkiem był jedną z najwspanialszych rezydencji na Śląsku w połowie XIX wieku. Posiadali również zamek

w Bytomiu Szombierkach wybudowany przez Karola Godulę.

W 1864 r. Joannę nominowano na damę honorową bawarskiego orderu Teresy.

W 1865 r. Joannę uznano za pełnoletnią, mogła dysponować swoim majątkiem, co czyniła

z wielkim sukcesem (mąż utrzymywał się z posagu).

Joanna urodziła czworo dzieci: Hansa Karla Gottharda (1859-1917), Clarę Hedwigę (1860-1930), Elisabeth (1862-1952) i Eleonorę (1864-1939).

Małżeństwo zarządzało ogromnym majątkiem w którego skład wchodziły m. in.:

– huta cynku Godulla w Orzegowie

– kopalnie węgla kamiennego

      – Paulus(Paweł) połączona z kopalnią Orzegów

      – Grafin Johanna w Bobrku,

      – Kleofas w Katowicach

      – Lihandra (Wanda) – w Nowym Bytomiu

      – Gotthard (Karol), uruchomiona w latach 1873-1877

      – Bujaków w Orzeszu

      – Hohenzollern (później Szombierki) w Bytomiu – otwarta w 1870 r.

– kopalnia rud cynku Elizabeth w Bytomiu Bobrku

– kopalnia rud cynku Maria w Bytomiu Miechowicach

– koksownie w Orzegowie i Zdzieszowicach.

W 1905 r. zakłady przemysłowe Schaffgotschów zostały przekształcone w spółkę Graflich Schaffgotsche Werke z kapitałem 50 mln marek.

Joanna i Hans Ulryk byli fundatorami wielu kościołów, kaplic, szkół, ochronek. Wspomagali biednych, sieroty i bezdomnych. Już w 1858 r. zorganizowali kasę zapomogową dla pracowników hut cynku.

Małżeństwo dożyło złotych godów w 1908 r. Po śmierci Joanny 21.06. 1910 r. pochowano ją

w mauzoleum rodzinnym obok kościoła.

Spółka GSW zorganizowała w 1911r.  w Szombierkach,  Goduli i Orzegowie kuchnię mleczną, gdzie wszystkie matki mogły dostać raz w tygodniu odżywki dla dzieci i bezpłatnie korzystać z opieki lekarskiej.

W 1945 r żołnierze Armii Czerwonej wyciągnęli ciała z mauzoleum i sprofanowali je.

Zwłoki pochowano w zbiorowej mogile.

20.06.2020 roku odbył się ponowny pochówek Joanny i jej męża w odrestaurowanym kopickim mauzoleum.

Najstarszy syn Hans Karl Hrabia von Schaffgotsch był czarną owcą w rodzinie. Lubił towarzystwo, zabawy, alkohol i piękne kobiety. Na nauki nie miał czasu. Sam jeden wydawał na „rozrywki” więcej niż pozostali członkowie rodziny razem wzięci. Interesy, które próbował prowadzić kończyły się dużymi stratami. Najbardziej stracił na kupnie terenu w Berlinie, licząc na szybki rozwój miasta i wielkie zyski – zaciągając spore kredyty. Wieści o ogromnych długach syna Schaffgotschów rozniosły się szybko szerokim echem. Ojciec spłacił je, poszły na nie wszystkie odłożone przez Schaffgotschów oszczędności przeznaczone na spłatę trzech sióstr Karla Gottharda. Karl został odstawiony od wszystkich interesów a Joanna kupiła pałac w Sulisławiu, gdzie zamieszkał.   Od 1908 r. pałac był dzierżawiony a w 1909 sprzedany.

Hans Karl ożenił się w 1889 z hrabiną Paulą von Furstenberg. Mieli trójkę dzieci: Hans Ulrich Gotthard (1889- późniejszy mąż Sophie Henckel von Donnersmarck), Hedwig (Deddy) Maria (1891), Franz Egon (1893). Małżeństwo było nieudane ze względu na bardzo trudny charakter Hansa. Ostatnie lata małżonkowie spędzili w separacji.

W 1908 r. Hans Karl wraz z dwoma synami i córką przeprowadził się do Kopic, jego żona Paula przeniosła się do Drezna, gdzie mieszkała aż do śmierci w 1914 roku. Pochowano ją w Kopicach.

Córka Hedwig (Deddy) po nieudanym małżeństwie z hrabią Andreasem von Schall-Riaucour (rozpadło się po roku), nie wróciła do Kopic a przeniosła się do matki w Dreźnie, gdzie spędziła resztę życia.

Hans Karl ożenił się ponownie w maju 1916 r. (Wiedeń) z 39-letnią hrabiną Irene Hedwig Schaffgotsch (nie była bliską krewną). Przeżyli wspólnie niecały rok.

Konflikt z ojcem nigdy nie został wygładzony.

Hans Karl zmarł w lutym 1917 r. w Kopicach. Te dwa lata kiedy dzierżył stery – po śmierci ojca, nie były dla Kopic dobre.

Franz Egon był przystojnym młodzieńcem. Był bardzo oczytany i przewodził w długich dyskusjach, miał dobre maniery. W młodzieńczych latach wstąpił do Akademii Rycerskiej w Legnicy. Od 1914 roku w randze porucznika walczył na kilku frontach. Wojnę przeżył ale wrócił do Kopic, zmieniony nie do poznania. Zaczął pić i stał się alkoholikiem. Leczenie nie przyniosło pozytywnych rezultatów. Zapił się na śmierć – zmarł we wrześniu 1924 roku.

Hans Ulrich Gotthard w 1918 r. ożenił się z hrabiną Marie Sophie Josefine Margarete Henckel von Donnersmarck (1896-1972, ostatnia pani Kopic) w Berlinie. Mieli sześcioro dzieci i przeżyli razem jedynie 25 lat.

Sophie owdowiała w 1943 roku w wieku 47 lat.

Musiała w 1945 r. opuścić Kopice uciekając przed Armią Czerwoną. Jej syn nie zdążył przejąć majątku, bo nie doczekał się pełnoletności zanim musieli zostawić wszystkie posiadłości. Uciekali do strefy amerykańskiej. Po drodze ktoś ich zadenuncjował i partyzanci zabrali im wszystko (samochody, kosztowności, pamiątki, dokumenty). Syn Hans Ulrich wywoływał zdjęcia Amerykanom i tak rodzina zdołała przeżyć koczując przy strefie. W końcu odebrała ich rodzina i zamieszkali u krewnych w Regensburgu.

Sophie doczekała się 11 wnucząt i zmarła w Monachium.

Pierwsza córka Wilhelmina Maria Hedwig Paula Schaffgotsch (1919) poślubiła w 1940 roku we Wrocławiu hrabiego Johanna Heinricha Larisch von Moennich. Po ślubie zamieszkali w Pałacu Solca w miejscowości Karwina. Mieli dwie córki; Franziska (1942) i Olivia (1943).

Pałac zburzono w 1953 r. a grobowiec Larischów w 1985 r. Wilhelmina zginęła tragicznie w wypadku samochodowym w listopadzie 1945r. Jechała sama wracając do domu i zderzyła się czołowo z motocyklistą, który zginął na miejscu. Wilhelmina została wyrzucona przez przednią szybę na pobocze. Prawdopodobnie żyła, jednak nieprzytomna leżała  z twarzą w dużej kałuży. Nikt jej nie pomógł, w ten sposób się utopiła.

Drugą żoną Johanna była hiszpańska hrabina Maria de Lourdes de Salamanca. Miał z nią jeszcze sześcioro dzieci. Zmarł w 1997 r. w Hiszpanii.

Druga córka Paula Maria Hedwig Margarethe (1920) poślubiła księcia Markusa von Clary

 u Aldringen. Mieli trójkę dzieci. Po rozwodzie zamieszkała u swego syna w Monachium.

Zmarła w 2006 roku.

Najmłodsza Gabriela Maria Hedwig (1924) poślubiła rozwiedzionego hrabiego Huberta Vladimira Deym von Stritez. Mieli trójkę dzieci. Zmarła w 2014 r. w Wiedniu.

Clara Hedwig (córka Joanny) wyszła za hrabiego Gunthera Stolberg-Stolberg  w wieku 19 lat (1879). Po ślubie zamieszkali w majątku męża Pascau na Morawach. Mieli czworo dzieci: Hubert Bernhard (1881), Fridrich Leopold Joseph (1883), Otto (1888), Maria Annunciata Hedwig (1896). Clara zmarła w Monachium w 1930 roku. Jej mąż zmarł w 1926 r. mając 81 lat.

Córka Maria wyszła za mąż za człowieka nie pochodzącego z wyższych sfer o nazwisku Rolf John, który był dyrektorem wiedeńskiego teatru. Maria od najmłodszych lat interesowała się teatrem

i chyba dlatego wybrała karierę zawodową na deskach teatralnych (pseudonim Maria Streelen).

Maria zmarła w 1973 r. w Tegernsee  (Bawaria).

Jeszcze w latach pięćdziesiątych, pałac w Kopicach stał cały, piękny i dobrze wyposażony. Parter spełniał rolę magazynu płodów rolnych. Dla zatarcia machlojek,  w październiku 1956 r. podpalono go w czterech miejscach, polewając drewnianą konstrukcję dachu ropą.

Pałac się zawalił. Miejscowi wynosili wszystko co nadawało się do użyci (nawet wnęki po rzeźbach miejscami są puste). W 1990 r. pałac wraz z parkiem sprzedano za niewiarygodnie niską cenę (równowartość 5000zł ) krakowskiemu biznesmenowi Andrzejowi Kocotowi, który po zaciągnięciu wielkiego kredytu zniknął. W 2008r. Za 2 miliony złotych pałac kupiła spółka Zarmen z Chorzowa. Do realizacji ośrodka rekreacyjno-wypoczynkowego nie doszło, bo bo w okolicy spółka Hedar chciała utworzyć żwirownię. Do chwili obecnej sytuacja pałacu nie jest zamknięta (sprawy w sądzie).

Do dzisiaj rodzina urządza spotkania w Kopicach. Wykład mgr Mariana Piegzy był bardzo interesujący. Słuchacze na pewno będą czekali na następne spotkanie, poszerzające ich wiedzę o ciekawych postaciach.

Notatkę z wykładu opracował: Henryk Duda


Psychologia biegu życia

W środę 23.11.2023 r. wykład pt. „Psychologia biegu życia”wygłosił dr Leszek Woszczek, pracownik Wyższej Szkoły Zarządzania Ochroną Pracy w Katowicach.

   Psychologia (z języka greckiego oznacza „naukę o duszy”) – to nauka badająca mechanizmy i prawa rządzące psychiką oraz zachowaniem się człowieka. Do rozpowszechnienia się nazwy psychologia przyczynił się  dopiero w XVIII wieku niemiecki filozof Christian Wolff.

Gdyby ludzie dobrze znali psychologię, to popełniali by mniej błędów.

   Popatrzmy na wychowanie dzieci. Dawniej rodzice wychowywali dzieci, a dziadkowie je rozpieszczali. Teraz rodzice rozpieszczają dzieci.

 Część osób zamiast wychowywać dzieci „hoduje” je. Taki rodzaj działania to nakładanie kar na siebie, co odczujemy po wielu latach.

O dzieci trzeba dbać już w okresie prenatalnym (od zapłodnienia do urodzenia). Do najczęstszych form zaniedbania prenatalnego należą:

– przeżywanie stresów związanych z życiem rodzinnym i zawodowym

– czynne palenie papierosów

– picie alkoholu (FAS – alkoholowy zespół płodowy), każda ilość niesie ryzyko zaburzeń

– w rozwoju dziecka

– nieprzestrzeganie higieny snu

– przebywanie w zadymionych pomieszczeniach (palenie bierne).

   Mamy ustawę o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi z 21.05.2021 r., której efekty są nie najlepsze i powinniśmy sami uczyć dzieci „jak go uczyć żeby pić, ale nie pić”.

Uczenie  powinno być systematyczne. Popatrzmy na naukę języków w szkołach. Gdyby dziecko zapamiętywało 1 słowo na dzień, to po trzech latach powinno ich znać ok. 1100 ( przeciętny Anglik używa poniżej 1000 słów). Po podstawówce dziecko powinno umieć język obcy.

Matka mówiąc małego dziecka, uczy go języka ( bez podręcznika).  Ważny jest kontakt. Nauka zdalna w większości przypadków, źle wpłynęła na dzieci.

    Średnia długość życia w Polsce przez dziesięciolecia powoli ale systematycznie rosła. Obecnie niestety społeczeństwo starzeje się . Na skutek pandemii (lata 2020- 2021) spadła ona o 20 miesięcy i wynosi obecnie 71,8 lat dla mężczyzn i 79,7 dla kobiet. W Polsce żyje obecnie ok. 4400 osób, które ukończyły 100 lat.

   Osoby starsze mają problemy z dostępem do służby zdrowia. Niestety na złym poziomie jest sposób przekazywania danych chorobowych pacjentowi. Dopóki człowiek nie ma poważnych objawów i nie wie o chorobie – jest zdrowy. Lekarz powinien cechować się empatią, fachowością , umiejętnością rozmowy z pacjentem i zdolnością przekazywania informacji o jego stanie zdrowia     i zaleceniach. System ochrony zdrowia powinien mu pomóc w wyleczeniu i rehabilitacji. Wygląda na to, że niestety nikt nie wie jak to zrobić.

   Wykład często przerywały salwy śmiechu, po zabawnych dykteryjkach, które  wygłaszał dr Leszek Woszczek.    Po wykładzie słuchacze UTW opuszczali salę wykładową zrelaksowani i rozbawieni. Sądzę, że z przyjemnością wysłuchają kolejnego wykładu z psychologii.

Notatkę z wykładu opracował: Henryk Duda


X Ogólnopolska Zimowa Senioriada – Rabka

Uniwersytet Trzeciego Wieku w Rabce serdecznie zaprasza w terminie 27-28.02.2023 r.
do udziału w X Ogólnopolskiej Zimowej Senioriadzie na Podhalu. W zawodach uczestniczyć mogą słuchacze (rocznik 1973 i starsi) zgłoszeni przez UTW i inne organizacje senioralne.

W programie Senioriady przewidziano:

27.02.2023   godz.  15.00 – 16.15 (Teatr „Rabcio”)

– Prezentacja – „10 lat SENIORIAD”

– Koncert Bogdana Świerczka  finalisty The Voice of Poland 2022

28.02.2023 r.

Konkurencje sportowe:
– biegi narciarskie
– slalom gigant
– zjazd na dętkach
– kręgle curlingowe na lodzie
– rzut  śnieżkami do celu,
– turniej brydżowy,
– turniej szachowy

Opłata wpisowa 40 zł/os.

– zawodnicy dysponować powinni własnym sprzętem sportowym (narty, kijki itp.)
(organizatorzy nie biorą odpowiedzialności za sprzęt)
– Ubezpieczenie NNW i OC we własnym zakresie

Przewidywany koszt jednostkowy udziału w imprezie wynosi ok. 250 zł. (przejazd, nocleg, wpisowe); wskazana kwota nie obejmuje kosztów wyżywienia i indywidualnego ubezpieczenia z tytułu udziału w konkurencjach sportowych.  

Zainteresowani proszeni są o zgłaszanie się telefoniczne kol. Jurka Migonia + 48 608 064 377


Profilaktyka chorób serca

W środę 07.12.2022 r. wysłuchaliśmy wykładu dr Anny Mirczak pt. „Profilaktyka chorób serca. Wybrane zagadnienia”.

Serce człowieka ma wielkość pięści swojego posiadacza. Otoczone jest błoną – osierdziem Część prawa i lewa. Dwa przedsionki, dwie komory

Układ krążenia to: serce i naczynia krwionośne.
Naczynia krwionośne to:

  • tętnice (krew płynie do tkanek),
  • żyły (mają zastawki- krew płynie z tkanek do serca)
  • naczynia włosowate.
    Lewa część (komora) pompuje krew do aorty (krążenie duże). Prawa część odbiera krew i wtłacza do płuc gdzie jest natleniana (krążenie małe).

Najczęstsze choroby krążenia:
1) Miażdżyca – w tętnicach pojawiają się zmiany zwyrodnieniowe, które utrudniają dostarczenie do serca wystarczającej ilości tlenu.
Zdrowy styl życia, genetyka, dbanie o odpowiedni pozom cholesterolu, zapobiegają temu schorzeniu.
2) Choroba wieńcowa – duszności (niewydolne tętnice), powiązana jest z wiekiem człowieka.
3) Nadciśnienie tętnicze- choroba przewlekła. Ciśnienie skurczowe w naczyniach krwionośnych rośnie, pomimo tego, że ciśnienie rozkurczowe pozostaje w normie. Tą chorobę wykryto u około 9 milionów Polaków.
4) Zaburzenia rytmu serca- impulsy elektryczne odpowiedzialne za skurcze serca są zakłócone.
5) Zawał mięśnia sercowego- martwica wywołana niedotlenieniem ( migotanie przedsionków).
6) Nowotwór serca (częste omdlenia).

Miażdżyca to stan odwracalny. Należy zachować zdrowy styl życia. Ważna jest ilość płynów wypijanych w ciągu dnia. Szacunkowo powinno to być ok. 35ml/kg masy ciała.
Człowiek o wadze 70 kg powinien wypijać ok. 2,45 litra płynów . Oprócz herbaty, kawy, zupy, kompotu jeszcze ok 1,2 do 1,5 l wody.
Dobre jest picie herbaty z hibiskusa (nawet 2 szklanki na dzień).
Aronia zapobiega zakrzepom, poprawia przepływ krwi (zimą kupujmy mrożonki)
Płatki owsiane (nie błyskawiczne) na śniadanie obniżają poziom cholesterolu.
Należy ograniczać spożycie soli do 5g/dobę – średnie zużycie w Polsce to ok. 15g/dobę.
Bardzo dobre jest gorzkie kakao z cynamonem jako dodatek do kawy lub płatków owsianych.
Należy kontrolować poziom potasu – powinien być w normie. Jarmuż, biała fasola, awokado, banany, są źródłem potasu.
Jarmuż obniża również poziom złego cholesterolu (jak go zamrozimy to straci sporo goryczy).
Seniorzy nie powinni pić mleka (wskazana jest maślanka, kefiry i jogurty naturalne, biały ser). Jadłospis powinien się cechować dużym udziałem warzyw (zdecydowanie więcej) i owoców.
Ryż brązowy jest lepszy od białego. Bułki, chleb powinny być pełnoziarniste.
Zdrowe źródła białka to: ryby, owoce morza, orzechy(poprawiają elastyczność naczyń krwionośnych), rośliny strączkowe. Powinniśmy ograniczyć ilość spożywanego mięsa (2 razy w tygodniu) – powinno być chude i nieprzetworzone.
Powinniśmy używać oliwy z oliwek lub z czarnuszki. Olej palmowy i kokosowy wyrzucamy.
Powinniśmy ograniczyć ilość spożywanego masła.
Jajka są bardzo dobre i możemy je spożywać kilka razy w tygodniu.
Dobre są również pomidory (sparzyć) i przetwory pomidorowe.
Częściej powinniśmy zjadać buraki. Bardzo dobry jest sok z kiszonej kapusty.
Siemię lniane poprawia przepływ krwi. Należy pamiętać o suplementacji witaminy D3, szczególnie zimą
Należy ograniczyć picie alkoholu, jeżeli już to napijmy się czerwonego wytrawnego wina
(z umiarem).
Należy zwiększyć aktywność fizyczną i optymalizować przyzwyczajenia żywieniowe (kuchnia śródziemnomorska).
Powyższe zmiany pomagają w osiągnięciu prawidłowej masy ciała.
Prawidłową wagę podaje BMI (body mass index).
Oblicza się go następująco: BMI= masa(kg) : wzrost (m2)
Wartość prawidłowa to 18,5-25,0
Ważna jest odpowiednia ilość snu- dla seniora 7-9 godzin.
Należy wykonywać badania profilaktyczne:
Glukoza (poziom cukru),
Elektrolity (od nich zależy gospodarka wodna),
Lipidogram (HDL, LDL i trójglicerydy),
Troponina (białka regulujące siłę i szybkość skurczu mięśni),
D-dimery (podejrzenie zakrzepicy żył lub zatorowości płucnej),

Na zakończenie dr Anna Mirczak przedstawiła 7 kroków dla zdrowego serca:
1 – uważaj co jesz
2 – więcej ruchu
3 – nie pal tytoniu
4 – mierz ciśnienie krwionośne
5 – badaj się
6 – redukuj stres
7 – nie pij alkoholu.

Jeżeli nie będziemy dbać o siebie to pozostanie nam już tylko leczenie chirurgiczne (usuwanie blaszek miażdżycowych) lub stenty.

Słuchacze UTW w Świętochłowicach z zainteresowaniem wysłuchali wykładu dr Anny Mirczak i chętnie wysłuchają następnego w nowym semestrze.

Notatkę z wykładu przygotował: Henryk Duda


Święty ze Śląska

W środę 16.11.2022 r. wykład pt. „Święty ze Śląska” wygłosił ks. dr Stanisław Puchała, opiekun studentów UTW w diecezji katowickiej, kapelan kaplicy św. Barbary znajdującej się w kopalni Guido.

Święty (hebr. Godesz oznacza „oddzielony”), najprościej mówiąc jest to człowiek oddzielony od grzechu dla Boga.

Papież Franciszek powiedział, że święci to ludzie z sąsiedztwa, którzy mają otwarte serca na bliźnich i ich potrzeby. Świętość to codzienność przeżywana w niezwykły sposób.

Święty Jacek Odrowąż ur. 1183 r. w Kamieniu Śląskim, to dominikanin, kaznodzieja oraz historyczny patron Polski. Jego krewnymi byli, błogosławiony Czesław Odrowąż oraz błogosławiona Bronisława. Iwo Odrowąż, biskup Krakowski i kanclerz na dworze Leszka Białego, był jego wujem.

Jacek Odrowąż pobierał nauki w krakowskiej szkole katedralnej pod okiem Wincentego Kadłubka.

W czasie podróży(1216-1217) do Rzymu Jacek towarzyszył biskupowi Iwo. Wstąpił na uniwersytet w Bolonii, a w 1220 w Rzymie wstąpił do Zakonu Dominikanów. Po odbyciu nowicjatu i złożeniu ślubów zakonnych św. Jacek wraz z towarzyszami w 1221 r. wyruszyli do Polski. Założył klasztory dominikańskie w Znojnie, Igławie, Ołomuńcu, Pradze (gdzie pozostawił brata Hieronima jako przeora), Wrocławiu (gdzie przełożonym został Czesław) i w Kamieniu.

Na kapitule generalnej w Paryżu w 1228 r. powołano polską prowincję dominikanów, Jacek pełnił funkcję definitora. Jesienią z towarzyszami udał się na Ruś w kierunku Kijowa, później do Czernichowa i Smoleńska. Po zatargu księcia Włodzimierza Rurykowicza z księciem Michałem z Czernihowa, dominikanie zostali wysiedleni z Kijowa. W 1232 r. udał się do Prus, gdzie po nawiązaniu współpracy z zakonem krzyżackim został kierownikiem akcji misyjnej w Prusach.

Po zniszczeniu w działaniach wojennych klasztoru św. Dominika w Płocku w 1242 r. wrócił do Krakowa. Tam spędził ostatnie lata życia, ewangelizując, głosząc kazania, spowiadając.

Msza pogrzebowa, odbyła się w kościele św. Trójcy w Krakowie w 1257 r.

Kanonizacja miała miejsce w 1594 r. w Rzymie. Pierwszym polskojęzycznym opracowaniem na temat św. Jacka są Żywoty świętych Piotra Skargi.

Jadwiga Śląska (Hedwig von Schlesien) ur. 1178 r. w Andechsie (Bawaria), żona (wydana za mąż  w wieku 12 lat)  Henryka Brodatego, księcia wrocławskiego. Oboje byli ludźmi bardzo religijnymi.

Byli fundatorami wielu kościołów, w tym klasztoru sióstr cysterek w  Trzebnicy. Jadwiga chodziła w habicie mniszki, spała na twardym łożu, w czasie mrozów chodziła boso i modliła się wiele godzin codziennie.

Prowadziła też działalność dobroczynną, pomagała chorym i ubogim, otworzyła szpital dla trędowatych w Środzie Śląskiej i placówkę leczniczą w Trzebnicy.

Po śmierci męża w 1238 r. zamieszkała w trzebnickim klasztorze, prowadzonym przez jej córkę Gertrudę. Zaangażowała się w ożywienie życia religijnego Śląska, sprowadzając do kościołów duchownych z Niemiec. W czasie najazdu tatarskiego w 1241 r. schroniła się na zamku w Krośnie Odrzańskim, gdzie najeźdźcy nie dotarli. Jadwiga zmarła w 1243 r. w Trzebnicy w opinii świętości.

Kanonizacja została ogłoszona 26.03.1267 r. w Viterbo przez papieża Klemensa IV.

Święta Teresa Benedykta od Krzyża (Edyta Stein), 1891-1942 – niemiecka filozofka, pochodzenia żydowskiego, konwertytka, karmelitanka bosa, męczennica kościoła katolickiego, patronka Europy.

Była najmłodszym z jedenaściorga dzieci handlarza drewnem Siegfrieda Steina. Ojciec zmarł kiedy miała dwa lata. Matka zajmowała się dziećmi i firmą zmarłego męża.

Studiowała na Śląskim Uniwersytecie Fryderyka Wilhelma we Wrocławiu germanistykę, historię i psychologię a następnie w Getyndze i Fryburgu. Podczas I wojny światowej była sanitariuszką  Czerwonego Krzyża. W 1916 r. powróciła do Wrocławia i podjęła pracę nauczycielki w swoim dawnym gimnazjum.

W styczniu 1922 r. przyjęła sakrament chrztu oraz pierwszą komunię. Po dojściu Hitlera do władzy w 1933 r. została zwolniona z pracy. Wstąpiła do Karmelu w Kolonii i 15.04.1934 r. przyjęła imię zakonne Teresa Benedykta od Krzyża. 31.12.1938 r. została przeniesiona do karmelu Echt

w Holandii. Po zajęciu Holandii przez Niemców została aresztowana, a 09.08.1942 została zagazowana ze swoją siostrą Rosą w niemieckim obozie zagłady KL Auschwitz-Birkenau.

Została kanonizowana przez św. Jana Pawła II w 1998 r. w Rzymie.

Maria Dulcissima Hoffmann ur. 1910 r. w Świętochłowicach-Zgodzie.

Po ukończeniu szkoły podstawowej wstąpiła do Sodalicji Mariańskiej. W 1927 r. została kandydatką do zakonu. Pracowała w przedszkolu w Zgodzie, potem w szpitalu w Szopienicach.

W październiku 1929 r. rozpoczęła nowicjat w Nysie. Po przywdzianiu szat zakonnych przybrała imię Maria Dulcissima. W sierpniu 1932 r. stwierdzono u niej całkowity zanik pamięci i mowy.

W październiku wbrew woli przełożonych matka zabrała ją do domu w Zgodzie, a od stycznia 1933 roku przebywała w klasztorze  w Brzeziu nad Odrą. Tam dostąpiła daru jasnowidzenia.

 W 1935 r. ujawnił się kolejny dar – wewnętrzne, a przez to niewidzialne na zewnątrz stygmaty.

Zmarła w 1936 r. w Raciborzu -Brzeziu (sługa Boża).

Jan Sarkander ur. w 1576 r. w Skoczowie (jest tu jego muzeum), męczennik, patron Moraw, Śląska oraz dobrej spowiedzi.

Po śmierci ojca w wieku 13 lat rodzina przeniosła się do Priboru na Morawach.

Ukończył studia na Uniwersytecie Karola w Pradze w 1603 r. otrzymując tytuł doktora nauk filozoficznych. Ukończył  jezuickie studia teologiczne w Grazu w 1607 r. otrzymując tytuł doktora nauk teologicznych. W 1609 r. przyjął święcenia prezbitera. Był proboszczem w kilku parafiach (1609-1619). Po wybuchu wojny trzydziestoletniej w 1619 odbył pielgrzymkę do Częstochowy po której wrócił do Holeszowa. W lutym 1620 uchronił miasto przed atakiem i grabieżą lisowczyków. Wyszedł z procesją z Najświętszym sakramentem by pokazać, że miasto jest katolickie.

Protestanci oskarżyli go o sprowadzenie polskiego wojska na Morawy. Został aresztowany i osadzony 13.02.1620 w ołomunieckim więzieniu. Po miesiącu tortur (rozciąganie, przypiekanie, ściskanie głowy żelazną obręczą) powstała gangrena, która spowodowała jego śmierć.

Kanonizowany w 1995r. w Ołomuńcu przez św. Jana Pawła II.

Podczas II wojny światowej zgładzono ok. 3500 polskich kapłanów. Papież św. Jan Pawel II wyniósł na ołtarze 108 męczenników (1999).

Józef Czempiel ur. 1883 w Piekarach śląskich, błogosławiony i męczennik, polski ksiądz katolicki.

Święcenia kapłańskie przyjął w katedrze wrocławskiej w 1908 r.

Był krzewicielem abstynencji i dostrzegł konieczność powoływania parafialnych poradni dla alkoholików. W 1919 r. będąc duszpasterzem w Żędowicach stanął na czela założonego prze siebie Polskiego Komitetu Plebiscytowego. Będąc proboszczem w Wielkich Hajdukach (od 1922) troską otaczał liczne organizacje parafialne oraz stowarzyszenie robotników. W 1932 r. został mu nadany Złoty Krzyż Zasługi (na polu opieki społecznej). W 1940r. został aresztowany, osadzony w obozie koncentracyjnym w Dachau gdzie zmarł w maju 1942 r.

Emil Szramek  ur. 1887 w Tworkowie błogosławiony i męczennik, polski ksiądz katolicki.

Święcenia kapłańskie przyjął w 1911 r. Był duszpasterzem w Miechowicach i Tychach (u boku ks. Jana Kapicy). Następnie w Zaborzu i Mikołowie. Został redaktorem „Głosów znad Odry” gdzie bronił prawa Ślązaków do używania języka polskiego. Był jednym z inicjatorów założenia w Katowicach Biblioteki Śląskiej, a następnie przewodniczącym Rady Muzealnej Muzeum Śląskiego w Katowicach. Wydał książkę „Śląsk jako problem socjologiczny”, która po dzień dzisiejszy nie straciła na aktualności. W przededniu wojny sporządził testament, w którym wszystko co posiadał, rozdał. W kwietniu 1940 r. został aresztowany i przebywał w KL Dachau. W obozie stał się niekwestionowanym przywódcą księży. Został zamordowany w styczniu 1942 na izbie chorych strumieniami lodowatej wody.

 Pobyt w KL Dachau przeżyli biskup Ignacy Jeż (1914-2007), napisał „Przygody z Opatrznością” ,

„Nawrócenie przywilejem wolności” i prałat Konrad Szweda (1912-1988), opublikował 236 artykułów w prasie katolickiej (większość dotyczyła doświadczeń z okresu pobytu w obozach koncentracyjnych).  

Jan Franciszek Macha (przyd. „Hanik”) ur. w Chorzowie Starym w 1914r. – polski ksiądz rzymskokatolicki, sportowiec, działacz ruchu oporu („Polska Organizacja Zbrojna”), skazany na karę śmierci przez ścięcie gilotyną w więzieniu w Katowicach, przez Niemców  w grudniu 1942 roku. 

Beatyfikowany przez papieża Franciszka w archikatedrze Chrystusa Króla w Katowicach. 20.11.2021 r.

Pani dr hab. Dagmara Drzazga zainteresowała się gilotyną (ścięto tu ok. 550 osób) i zrealizowała świetny film pt. „ Bez jednego drzewa las lasem zostanie”.

Słuchacze UTW w Świętochłowicach z zainteresowaniem wysłuchali wykładu
księdza dr Stanisława Puchały i już czekają na następne spotkanie.

Notatkę z wykładu opracował: Henryk Duda
Zdjęcie źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Maria_Dulcissima_Hoffmann


O kierunkach w malarstwie – część II. Sztuka awangardowa, czyli jaka?

W środę 09.11.2022 r. wykład pt. „O kierunkach w malarstwie – część II. Sztuka awangardowa, czyli jaka? ” wygłosiła dr Barbara Lewicka (Uniwersytet Śląski).

Poprzedni wykład przedstawił sztukę prehistoryczną (pierwotną), która miała  charakter figuratywny (grota w Lascaux- Akwitania we Francji, znana z rysunków i malowideł wykonanych na ścianach w okresie paleolitu).

Z sztuki starożytnej zachowało się niewiele (freski, wazy, trochę rzeźby). Artyści tego okresu koncentrowali się na ciele.

W średniowieczu nastąpił pewien odwrót od człowieka (miniatury- ilustracje w księgach).

Dopiero w Renesansie nastąpił wzrost zainteresowania ciałem człowieka szczególne zasługi ma tu malarstwo włoskie.

Akademizm- w sztuce europejskiej rozwijał się od XVII -XIX wieku w malarstwie i rzeźbie. Odwoływał się do zasad i ideałów sztuki antycznej oraz renesansowej, preferujący tematykę historyczną, religijną i mitologiczną. Pod koniec zaczął mocno  ograniczać artystów.

Przełom nastąpił w latach siedemdziesiątych XIX wieku we Francji, kiedy pojawił się impresjonizm. Młodzi malarze urządzili w atelier fotograficznym F. Nadara w Paryżu w 1874 roku wystawę, która spotkała się z wrogim stanowiskiem krytyki. Od tytułu obrazu C. Moneta ”Impresja,  wschód słońca”, użytego ironicznie w recenzji, powstała nazwa kierunku. 

Impresjonistów nie interesowała tematyka społeczna, problemy metafizyczne, czy historyczny heroizm. Interesowała ich nieustannie zmieniająca się rzeczywistość. Starali się utrwalić ulotne wrażenia, jakie na nich wywarła. Malarze wyszli z pracowni i malowali w plenerze.

Nastrój chwili wyrażali czystymi, jasnymi barwami, kontrastowym światłocieniem, zaburzoną równowagą kompozycyjną (np.„Śniadanie na trawie”, E. Maneta – perspektywa kobiety na drugim planie). Impresjoniści bardzo rzadko używali czarnej farby, chociaż wpływ J. Vermeera i sztuki japońskiej jest dostrzegalny.

Najbardziej znani twórcy we Francji to: Edgar Degas, Claude Monet, Camille Pissarro, Auguste Renoir, Alfred Sisley,Pierre Bonnard, Berthe Morisot itd.

Główne dzieła to:

seria Katedra w Rouen, Nenufary, Impresja, wschód słońca (Claude Monet)

Bal w Moulin de la Galette (Auguste Renoir)

seria z baletnicami (Edgar Degas)

Impresjonizm podbijał Europę. W Niemczech tworzyli Max Liebermann, Max Slevogt, w Polsce, Józef Pankiewicz, Władysław Podkowiński, w Rosji Walentin Sierow, Konstantin Korowin, w USA Mary Cassat.

Termin impresjonizm odnosi się również do muzyki, literatury i filmu.

Koniec XIX wieku to gwałtowny rozwój technologiczny (kapitalizm) i naukowy, demokratyzacja społeczeństwa i urbanizacja.

Od ostatniej wystawy impresjonistów w 1886 r. do 1905 r. (pierwsza wystawa fowistów) duża grupa malarzy tworzyła  postimpresjonizm. Artyści kładli nacisk na autonomiczność dzieła malarskiego. Dla wielu z nich postimpresjonizm był punktem wyjściowym w dążęniu do własnego stylu. Wybitni przedstawiciele tego kierunku to Vincent van Gogh, Paul Gauguin, Paul Cezanne

 i Henri Toulouse-Lautrec.

W Polsce terminem postimpresjonizmu określa się kierunki kolorystyczne w malarstwie (kapiści).

Awangarda- zespół tendencji i kierunków w sztuce XX wieku odrzucający dotychczasowe style, tworzący własny świat, nienaśladujący rzeczywistości, szukający odrębnego języka wyrazu. Po

I wojnie światowej rozwijała się bujnie w krajach europejskich. Poniżej skrótowo opisano niektóre z nich.

Opracował: p. Henryk Duda

Zdjęcie źródło: https://mnk.pl/artykul/stulecie-awangardy-w-polsce


Teatr OdNowa w Witkacym

18 listopada Uniwersytet Trzeciego Wieku w Świętochłowicach wybrał się do Zakopanego wraz z młodzieżą Salezjańskiego Zespołu Szkół Publicznych „Don Bosko” pod opieką Pani Lucyny Warzechy, aby na deskach Teatru im. Stanisława Witkiewicza wystąpić w przedstawieniu pt. ,,Samo życie” w reżyserii pana Krzysztofa Wnuka. Spektakl przygotowywany był prężnie od września, a swoją premierę miał w październiku w Centrum Kultury Śląskiej w Świętochłowicach, natomiast występ w Zakopanem okazał się idealnym podsumowaniem tej teatralnej przygody, której mogliśmy być częścią. Warto jednak powiedzieć kilka słów o miejscu, w którym spektakl się odbył. 
Teatr im. Stanisława Witkiewicza istnieje od 1985 roku, a powstał z inicjatywy studentów i absolwentów wydziału aktorskiego i reżyserii dramatu Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie. Witkacy nie bez powodu został patronem tego miejsca. Jest osobą związaną z Zakopanem, a sztukę pojmował w sposób szczególny i nieoczywisty. Jego teoria Czystej Formy stała się inspiracją do wystawianych spektakli oraz do stworzenia niecodziennej atmosfery, która budzi w gościach niepowtarzalne emocje i poczucie komfortu. Przedstawienia poruszają tematykę rzeczy istotnych oraz uniwersalnych, a ich najważniejszym celem jest nawiązanie kontaktu i dialogu z widzem. Siedziba teatru to dawny Zakład Wodoleczniczy dr Andrzeja Chramca, który w swoich latach świetności był miejscem spotkań elity intelektualno-artystycznej. Budynek kilka lat temu został w całości wyremontowany, jednak nie stracił swojego uroku, gdyż styl pomieszczeń pozostał taki, dzięki czemu nastrój teatru nie stracił swojej oryginalności. 
Podczas pobytu uczniowie oraz seniorzy mieli okazje zwiedzić teatr, dowiedzieć się wielu ciekawych informacji oraz poznać wyjątkową historię tego miejsca. Seniorzy i młodzież spędzili w teatrze również całą noc! Było to niesamowite przeżycie, które na pewno zostawi w ich sercach mnóstwo miłych wspomnień! Wyjazd będziemy wspominać jako niezwykłą przygodę pełna niesamowitych emocji i niezapomnianych wrażeń. 
Cała teatralna ,,podróż”, w której seniorzy oraz uczniowie ze szkoły salezjańskiej mogli uczestniczyć, była okazją do integracji międzypokoleniowej, rozwoju swoich umiejętności oraz nabrania cennego doświadczenia. Jesteśmy wdzięczni za owocną współpracę! Dziękujemy uczniom Salezjańskiego Zespołu Szkół Publicznych „Don Bosko” w Świętochłowicach, Panu reżyserowi Krzysztofowi Wnukowi, a także całemu zespołowi Teatru im. Stanisława Witkiewicza w Zakopanem.


U „Witkacego” w dniu 18 listopada 2022 r. nasz teatr amatorski OdNowa wraz z grupą uczniów Salezjańskiego Zespołu Szkół Don Bosko zaprezentował kolejny spektakl pt.: ” Samo życie” 

W Zakopanem przywitała nas zima

Młodzi zaczęli od zwiedzania teatru z reżyserem

A potem próba generalna

W garderobie

Jacy Oni piękni

Bez tremy tylko p. Profesor Lucyna, ale trzymała za nas mocno kciuki

Na premierze już poszło gładko

i po wszystkim

Reżyser: Krzysztof Wnuk

z akompaniatorem Jerzym Matulą

Oprawa muzyczna: Jerzy Matula

Do zobaczenia Mistrzu !


Sekrety ziołowej natury

basil-gc56bab68d_640

W środę 19.10.2022 r. prelekcję pt. „Sekrety ziołowej natury” wygłosił Tomasz Biskupski, kierownik marketingu, prezentujący Zakład Zielarski Kawon-Hurt Nowak sp. j. 63-800 Gostyń Krajewice 119.

Firma , którą reprezentuje ma 32 letnią tradycję produkcji preparatów ziołowych (zioła to leki).

Surowców zielarskich dostarczają : plantatorzy, punkty skupu, importerzy.

Rośliny z których produkuje się herbaty pochodzą z nasion, które nie są genetycznie modyfikowane.

Suszenie  – podłogowe o pow. 200m2. Hale ogrzewane są ciepłym powietrzem przez nagrzewnice wodne zasilane z ekologicznych kotłów gazowych.

Zakład posiada: magazyny, wydział przygotowania, wydział koncesjonowania, dział jakości i laboratorium w którym pracuje 7 osób z 61 osobowej załogi.

Leki możemy kupić w:

1-  sklepie zielarskim z uprawnieniami

2-  punktach aptecznych

3-  aptekach.

Trzeba pamiętać że zioła sprzedawane w sklepach spożywczych nie są lekami. Suplementy diety to środki spożywcze, które mają uzupełniać niedobory w organizmie.

Każdy lek musi spełniać normy (pozwolenie na dopuszczenie do obrotu, nr serii, datę).

Jeżeli lek ma pozwolenie to:

– jest bezpieczny dla zdrowia

– podlega kontroli na wszystkich etapach wytwarzania

– jest kontrolowany przez jednostki nadzoru farmaceutycznego.

Siemię lniane – nie kupować mielonego i nie jeść na surowo – co jest szczególnie niebezpieczne w razie uchyłków w jelitach.

Następnie prowadzący przedstawił szereg zalet herbat owocowych.

Herbaty jednoskładnikowe:

Żurawinowa, na infekcje dróg moczowych, zawiera witaminy C, B, B2, PP, prowitaminę A, flawonoidy,

– działa antybakteryjnie

– niszczy helicobacter pylori

– zapobiega chorobom serca i układu krążenia

– ułatwia trawienie (wspomaga trzustkę).

Dobra jest również żurawina z aronią.

Nie należy kupować żurawiny olejowanej, tylko suszoną lub świeże owoce i je przemrozić (doba wystarczy)

Godna polecenia jest Roibos – z czerwonokrzewu afrykańskiego („herbata zdrowia”)
o lekkim miodowym smaku.

Herbata Pureh (królowa chińskich herbat) obniża poziom cholesterolu.

Viking i Viking Plus polecany jest na prostatę.

Czystek- wspiera układ immunologiczny człowieka.

Pan Tomasz Biskupski zachęcał do kupna produktów zielarskich firmy Kawon – Hurt, które są lekami
i mogą pomóc wielu osobom w ich problemach zdrowotnych.

Zbiorcze zamówienia skutkują niższymi cenami. Słuchacze UTW z zainteresowaniem wysłuchali prelekcji ponieważ dotyczyła zdrowia każdego z nas.

autor: Henryk Duda


Uroczysta Inauguracja XII Roku akademickiego 2022/2023

Rozpoczęliśmy XII rok akademicki naszego Uniwersytetu, odwiedzili nas zacni goście:

Przyjechali do nas przyjaciele z Radomska – studenci RUTW „Wiem więcej”

Nowi studenci otrzymują legitymacje:

Nasi goście zaprezentowali program artystyczny:

Odbyła się premiera spektaklu ” U Cioci na imieninach” w wykonaniu teatru amatorskiego UTW „OdNowa” i uczniów salezjańskiego Liceum Ogólnokształcącego oraz Technikum „Don Bosko”:

Zdjęcia: Antoni Witwicki